Targi Gra i Zabawa 2016 - stoisko Granna i gra Kokoszki.
Tak jak już wspomniałam, Targi Gra i Zabawa były dla nas niesamowitym przeżyciem. Pełnym pozytywnych emocji i wrażeń. Ludzie zebrali się po to, aby dzielić wspólną pasję jaką są gry planszowe. Na hali panował radosny zamęt, który podzielała większość zgromadzonych osób - aczkolwiek nie wszyscy.
Podczas festiwalu udało nam się zagrać w mnóstwo gier, które od dawna nas interesowały. Jednakże niektóre z gier zostawały przy naszym stoliku na dłużej, inne już po paru minutach były zwracane - mam nadzieję, że te, które przyciągnęły naszą uwagę, przypadną Wam do gustu.
Zacznę od recenzji stoiska wydawnictwa Granna. Chociaż pojawiło się sporo ciekawych nowości, interesował mnie zakup gry, która zajmie dzieci podczas uciążliwej podróży powrotnej. Gra niewielka, poręczna i przede wszystkim - wciągająca. Chociaż moje wymagania wydają się przesadne, to z Granną oczywiście się nie zawiodłam. Przy stoisku jak zwykle panował tłok, ale przedstawicielka wydawnictwa przywitała nas z uśmiechem (co nie było łatwe - pamiętajcie, że pojawiło się ponad 10000 osób odwiedzających - a przez stoisko przewijały się całe tabuny ludzi). Od razu zapytałam o IQ Żelki, które ostatnio zachwalała znajoma, ale niestety... Gry nie było na stanie. Natomiast znajdowało się wiele innych tytułów, które warto było dokładniej obejrzeć. Mój padł na grę Kokoszki - niewielka, lekka i z różnorodnym stopniem trudności (dobra zarówno dla Rafałka, Oli no i oczywiście - dla mnie, jeżeli tylko uda mi się "dopchać" do gry).
Gra Kokoszki składa się z pięciu bloczków - jeden jest przezroczysty, na pozostałych znajdują się kury. Ponad to do naszej dyspozycji jest aż 48 kart zadań, które podzielone są na cztery poziomy trudności. Wystarczy otworzyć pudełeczko z grą, zamieścić w niej odpowiednią kartę i możemy rozpocząć nasze zmagania. Zadania na pozór są banalnie proste - na kartach mamy namalowane jajka, a my musimy umieścić na nich kokoszki. Aby to uczynić, przesuwamy bloczki w odpowiednich kierunkach. I niby nie ma w tym nic trudnego, a jednak... Czasem trzeba nieźle się nagimnastykować, aby dane zadanie udało nam się prawidłowo wykonać.
Aby nie wpaść w depresję spowodowaną własną ułomnością, do zestawu mamy dołączoną instrukcję z podpowiedziami. Należy jednak pamiętać, że instrukcja daje odpowiedź na podstawowe pytanie: jak kury powinny być rozmieszczone. Jak sprawić, by w danym miejscu się pojawiły - to już nasze zmartwienie. Tak więc na całkowitą łatwiznę nie pójdziemy.
Gra polecana jest dla osób od 6 roku życia. Rafał rozwiązuje jednak pierwsze pięć zadań bez większych problemów. Ale z tego co zauważyłam, z taką namiętnością oddaje się przesuwaniu bloczków, że po prostu musi w końcu trafić na odpowiedni układ. Ola każdy swój ruch studiuje i dopiero po namyśle przesuwa bloczki. Która taktyka jest lepsza - trudno powiedzieć. Najważniejsze jest jednak to, że gra sprawia im wiele radości.
Kokoszki to gra, którą zdecydowanie mogę polecić zarówno dorosłym, jak i dzieciom. Gwarantuję, że gra nada się nie tylko w czasie podróży, ale także:
- w kolejce do lekarza (umili czas)
- podczas odwiedzin u pedantycznej ciotki (zagwarantuje, że ciotka zbyt szybko nie dostanie zawału na widok poczynań naszych dzieci)
- podczas obiadu w restauracji (gdy dzieci zdążą skonsumować swoją błyskawiczną zupę - a nam dopiero podadzą danie główne. Gra uratuje nas od zadławienia się posiłkiem)
- gdy dopadnie nas frustracja i nerwica (ustawicie sobie najłatwiejszy poziom i delektujcie się zwycięstwem).
Bardzo dziękuję za pomoc przy wyborze gry :-)
Podczas festiwalu udało nam się zagrać w mnóstwo gier, które od dawna nas interesowały. Jednakże niektóre z gier zostawały przy naszym stoliku na dłużej, inne już po paru minutach były zwracane - mam nadzieję, że te, które przyciągnęły naszą uwagę, przypadną Wam do gustu.
Zacznę od recenzji stoiska wydawnictwa Granna. Chociaż pojawiło się sporo ciekawych nowości, interesował mnie zakup gry, która zajmie dzieci podczas uciążliwej podróży powrotnej. Gra niewielka, poręczna i przede wszystkim - wciągająca. Chociaż moje wymagania wydają się przesadne, to z Granną oczywiście się nie zawiodłam. Przy stoisku jak zwykle panował tłok, ale przedstawicielka wydawnictwa przywitała nas z uśmiechem (co nie było łatwe - pamiętajcie, że pojawiło się ponad 10000 osób odwiedzających - a przez stoisko przewijały się całe tabuny ludzi). Od razu zapytałam o IQ Żelki, które ostatnio zachwalała znajoma, ale niestety... Gry nie było na stanie. Natomiast znajdowało się wiele innych tytułów, które warto było dokładniej obejrzeć. Mój padł na grę Kokoszki - niewielka, lekka i z różnorodnym stopniem trudności (dobra zarówno dla Rafałka, Oli no i oczywiście - dla mnie, jeżeli tylko uda mi się "dopchać" do gry).
Gra Kokoszki składa się z pięciu bloczków - jeden jest przezroczysty, na pozostałych znajdują się kury. Ponad to do naszej dyspozycji jest aż 48 kart zadań, które podzielone są na cztery poziomy trudności. Wystarczy otworzyć pudełeczko z grą, zamieścić w niej odpowiednią kartę i możemy rozpocząć nasze zmagania. Zadania na pozór są banalnie proste - na kartach mamy namalowane jajka, a my musimy umieścić na nich kokoszki. Aby to uczynić, przesuwamy bloczki w odpowiednich kierunkach. I niby nie ma w tym nic trudnego, a jednak... Czasem trzeba nieźle się nagimnastykować, aby dane zadanie udało nam się prawidłowo wykonać.
Aby nie wpaść w depresję spowodowaną własną ułomnością, do zestawu mamy dołączoną instrukcję z podpowiedziami. Należy jednak pamiętać, że instrukcja daje odpowiedź na podstawowe pytanie: jak kury powinny być rozmieszczone. Jak sprawić, by w danym miejscu się pojawiły - to już nasze zmartwienie. Tak więc na całkowitą łatwiznę nie pójdziemy.
Gra polecana jest dla osób od 6 roku życia. Rafał rozwiązuje jednak pierwsze pięć zadań bez większych problemów. Ale z tego co zauważyłam, z taką namiętnością oddaje się przesuwaniu bloczków, że po prostu musi w końcu trafić na odpowiedni układ. Ola każdy swój ruch studiuje i dopiero po namyśle przesuwa bloczki. Która taktyka jest lepsza - trudno powiedzieć. Najważniejsze jest jednak to, że gra sprawia im wiele radości.
Kokoszki to gra, którą zdecydowanie mogę polecić zarówno dorosłym, jak i dzieciom. Gwarantuję, że gra nada się nie tylko w czasie podróży, ale także:
- w kolejce do lekarza (umili czas)
- podczas odwiedzin u pedantycznej ciotki (zagwarantuje, że ciotka zbyt szybko nie dostanie zawału na widok poczynań naszych dzieci)
- podczas obiadu w restauracji (gdy dzieci zdążą skonsumować swoją błyskawiczną zupę - a nam dopiero podadzą danie główne. Gra uratuje nas od zadławienia się posiłkiem)
- gdy dopadnie nas frustracja i nerwica (ustawicie sobie najłatwiejszy poziom i delektujcie się zwycięstwem).
Bardzo dziękuję za pomoc przy wyborze gry :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz