Wielka księga robali - ruszamy odkrywać świat...

Wielka księga robali - ruszamy odkrywać świat...

Od rana biegamy po podwórku i oglądamy robale. Część z nich obserwujemy przez lupę, inne łapiemy do specjalnego pojemniczka, który umożliwia bliższe zapoznanie się z danym okazem. 
Rafał zadziera wysoko głowę i przygląda się kokonowi, który znajduje się pod dachem. Osy po raz kolejny uwiły sobie gniazdko. Krzywię się na ten widok, ale ponoć osy żywią się kleszczami...

Wielka księga robali, to lektura, która zapewniła nam doskonałą zabawę w tegoroczne wakacje. Ja miałam szansę ułożyć się na hamaku i czytać (wielokrotnie) teksty dotyczące życia maleńkich stworzeń; natomiast dzieci biegały po babcinym ogródku i łąkach, w poszukiwaniu coraz to dziwniejszych okazów robali. 


Muszę przyznać, że księga zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Mimo, że obrazki przedstawiają robale, które widujemy na co dzień, to ilustracje zdają się być niemal egzotyczne. Przeglądanie albumu, która obfituje w różnego rodzaju zadania, ciekawostki i przydatne informacje, to sama przyjemność. No może dopóki album jest dostępny pod ręką - w innym wypadku dzieci potrafią przychodzić z (niekoniecznie) miłymi robalami do domu. W końcu największą przyjemnością jest porównywanie obrazów zawartych w książce, z ich oryginalnym wzorem.


Zanim zaczęliśmy łapać robaczki, dzieci przeszły mini szkolenie - czyli owadów nie straszymy, nie depczemy i staramy się być delikatni, gdy pakujemy je do pojemnika. No i oczywiście - wypuszczamy je w tym samym miejscu, w którym zostały schwytane. Niestety - nie wszystkie żyjątka nadawały się do bliższych obserwacji. Dzieci wykazywały duże zainteresowanie buczącym szerszeniem, który przyleciał do nas w odwiedziny, ale na całe szczęście zdążyły pojąć, że od tych owadów lepiej trzymać się z daleka. 


W księdze znajdziemy pokaźny zbiór wiedzy dotyczącej owadów. Wszystko jest jednak tak skomponowane, że wzbudza ogromne zainteresowanie dzieci - mnóstwo ciekawostek, zadania ćwiczące pamięć, koncentrację i spostrzegawczość; a także ilustracje, w które można wpatrywać się godzinami. Księga została dopracowana w najdrobniejszych szczegółach - i naturalnie budzi zachwyt.


Lektura zachęca dzieci do odkrywania otaczającego nas świata. Zmniejsza też strach i obrzydzenie wywołane widokiem niektórych maleńkich stworzonek, które potrafią przerazić swoją odmiennością. 


W trakcie naszej robalowej wędrówki przyjrzymy się bliżej m.in chrząszczom, biedronkom, motylom, ćmom, termitom itp. Dowiemy się także gdzie szukać robali, a także poznamy różnice, które pomogą nam je podzielić na podstawowe grupy.


Książka jest sporych rozmiarów - dzieci są zachwycone ogromnymi, czytelnymi stronicami, które odkrywają przed nimi niesamowite widoki. 


Już niebawem czekają na nas jesienne wyprawy - i z całą pewnością książka będzie nam towarzyszyć, pomagając odkryć uroki świata maleńkich stworzeń.













Tytuł:Wielka księga robali
Autor:Zommer Yuval
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Wilga



Za przesłanie materiałów do recenzji dziękuję Wydawnictwu Wilga.


Recenzja bierze udział w tegorocznym wyzwaniu "77 recenzji gier, 77 recenzji książek i 7 konkursów".  Więcej informacji o wyzwaniu znajdziecie tutaj: KLIK
Gra w SŁÓWKA - to lepsze niż krzyżówka!

Gra w SŁÓWKA - to lepsze niż krzyżówka!

Spoglądam zaskoczona na stół - Jak to?! To już koniec?! Zanim się spostrzegłam, plansza zapełniła się słowami. Zerkam zaniepokojona na zegarek: jest 23:30, a ja nadal czuję niedosyt. - No to jak? Jeszcze jedna partyjka?

Dałam się całkowicie omamić tej niepozornej grze. Wciąga bardziej niż Scrabble, wymaga nie tylko sporego zasobu słownictwa, ale także sprytu i spostrzegawczości. Zapewne te dwa ostatnie czynniki wpłynęły na moje zwycięstwa... A może raczej ich brak... Bo oto w starciu z mężem zaczęłam ponosić druzgocące porażki. Było to dla mnie niemałym zaskoczeniem, w końcu to ja zawsze chełpiłam się świetnymi wynikami w grach słownych. No cóż? Chyba pora wziąć się w garść i poćwiczyć - może inna droga prowadzi do zwycięstwa?



Gra w Słówka, to nowość od Wydawnictwa Granna. Może na pierwszy rzut oka wygląda niepozornie, ale nie dajcie się zwieść... Wciąga niesamowicie i jest istnym pożeraczem czasu.

W pudełku znajdziemy:
  • dwustronną planszę (mniejsza polecana jest w grze dwuosobowej oraz dla początkujących graczy)
  • woreczek wypełniony literkami
  • podstawki na układane słówka
  • ołówek i notes 
  • instrukcję




Każdy z graczy otrzymuje podstawkę i losuje sześć literek. 
Grę rozpoczyna osoba, która wylosowała literę znajdującą się najbliżej początku alfabetu.
Osoba rozpoczynająca grę losuje dodatkowy żeton, który umieszcza na środku planszy. Następnie usiłuje ułożyć słowo przestrzegając kilku ważnych zasad:
  • w czasie swojej kolejki gracz może ułożyć tylko jedno słowo
  • w każdym układanym słowie musi się znaleźć co najmniej jedna litera, która już znajduje się na planszy
  • słowa można układać w dowolnej formie.



Jeżeli podczas naszej tury wykorzystamy np. trzy spośród sześciu literek, to natychmiast je uzupełniamy.



Na planszy znajdują się liczne pola bonusowe. Jeżeli uda nam się je otoczyć pełną pętlą, to automatycznie zyskujemy dodatkowe punkty. 


Podstawki na literki nie robią piorunującego wrażenia - wprawdzie zajmują niewiele miejsca, ale jeżeli wyraz ułożymy w górnej części, przeciwnik bez problemu odczyta... nasze intencje.


Na środku planszy znajduje się litera M. Zerkam na swoją tabliczkę i usiłuję utworzyć kolejny wyraz.


Spośród swoich literek stworzyłam niewiele punktowane słowo: MIR (4 punkty).


No cóż... Literki przeciwnika powinny znaleźć się na dolnej części podstawki. W innym wypadku mogę je bez problemu podejrzeć.


RAZI - to kolejne słowo, które pojawiło się na planszy. Tym razem poza podstawowymi punktami za wykorzystane literki, gracz otrzymuje 5 punktów bonusowych.


Wyraz DARMO biegnie obok 10 oraz 15 (pola te oplecione są ze wszystkich stron literami) - to daje nam dodatkowe 25 punktów. 


 Kolejny wyraz: MISIE - oprócz punktów za wykorzystane literki, otrzymuję 5 i 10 punktów bonusowych.


W przypadku, gdy żetony nam nie odpowiadają, możemy je wymienić (oczywiście równa się to z utratą naszej kolejki).


W czasie gry możemy wylosować puste żetony - zastępują one dowolną literę, ale niestety nie wnoszą żadnych punktów.


Gra jest rewelacyjna. Wyrazy możemy układać w tak różnorodnych kierunkach, że zyskujemy niemal nieograniczone możliwości. Tutaj liczy się przede wszystkim umiejętność kombinowania - zerkamy na planszę i usiłujemy wychwycić wyraz, które będzie przebiegał przez jak największą ilość pól bonusowych. Ale uwaga! Jeżeli popełnimy jakiś błąd, a przeciwnik to wychwyci - tracimy kolejkę i zabieramy z planszy niepoprawnie zapisane słowo.


Gra się kończy, gdy zapełnimy całą planszę - następuje wtedy podliczenie punktów.


Chociaż sama rozgrywka zajmuje niewiele czasu, to trudno na jednej partii poprzestać...



Za wsparcie w realizacji wyzwania, a także wszystkie materiały informacyjne oraz gry, przeznaczone do recenzji, dziękuję Wydawnictwu Granna.

Recenzja bierze udział w tegorocznym wyzwaniu "77 recenzji gier, 77 recenzji książek i 7 konkursów".  Więcej informacji o wyzwaniu znajdziecie tutaj: KLIK

Więcej ciekawych gier możesz zobaczyć na stronie akcji Grajmy!




Rymowanki i piosenki przedszkolaka. Nowość od Wydawnictwa Wilga.

Rymowanki i piosenki przedszkolaka. Nowość od Wydawnictwa Wilga.

Wystarczy, że sięgnę po tą wyjątkową książkę, a Ola siada już blisko mnie z szerokim uśmiechem na twarzy. Zbiór tradycyjnych rymowanek i piosenek jest popularny od wielu pokoleń. Dzieci znają więc je dobrze - część słyszały od dziadków i rodziców, inne od nauczycieli. Pomimo upływu czasu, rymowanki nadal wzbudzają radość i przywołują dobre wspomnienia.

"Rymowanki i piosenki przedszkolaka", to książka, po którą chętnie sięgają nie tylko dzieci. Rodzice i dziadkowie z sentymentem wracają do czasów dzieciństwa i młodości. A są to myśli niezwykle piękne i często otwierają ukryte przejścia w naszych umysłach. I tak oto babcia nagle zaczyna snuć niezwykłe historie ze swojego życia, a wnukowie siedzą z otwartymi ze zdumienia ustami. Trudno im wyobrazić sobie babcię, która siedzi przy lampie naftowej i łapczywie pochłania książki. 


W książce znajdziemy zbiór najpopularniejszych polskich wierszyków, wyliczanek i kołysanek. Oczywiście wszystkie teksty są opatrzone pięknymi ilustracjami. 


Wierszyki są łatwe do opanowania - krótkie, rytmiczne i wesołe. Dzieci z łatwością przyswajają słuchane teksty, jednocześnie poszerzając swój zasób słownictwa, poprawiając pamięć i koncentrację, a także doskonaląc dykcję i wymowę.


Najpiękniejsze jest jednak czytanie tego typu książek z rodziną - babcia ze wzruszeniem powraca do dawnych lektur, łagodnieje i z miłością wpatruje się we wnuki. Wspólne czytanie książek bardzo zbliża i... pozwala odkryć na nowo bliskich nam ludzi.









Tytuł:Rymowanki i piosenki przedszkolaka
Autor:Opracowanie zbiorowe
Wydawnictwo:Wydawnictwo Wilga


Za przesłanie materiałów do recenzji dziękuję Wydawnictwu Wilga.


Recenzja bierze udział w tegorocznym wyzwaniu "77 recenzji gier, 77 recenzji książek i 7 konkursów".  Więcej informacji o wyzwaniu znajdziecie tutaj: KLIK
Copyright © 2014 Zdolne Dzieci , Blogger