Mniam, mniam! Upoluj swoje jedzonko! Wydawnictwo G3.

Kot ma chrapkę na myszkę, a myszka... na serek. Jeżeli przechytrzysz przeciwnika, być może uda ci się zaspokoić apetyt obydwu zwierzaków. Ale uważaj, abyś sam nie został... schrupany!

"Mniam, mniam", to świetna gra rodzinna (chociaż przyznam, że czasem sama lubią rozegrać turę w gronie znajomych). Ogromna ilość kości napełnia dzieci niebywałym entuzjazmem. A spora losowość powoduje, że dzieci nie mają do siebie urazy, gdy któreś z ich zwierzaków zostanie pożarte. Jednym słowem : możemy grać, eliminować przeciwników i doskonale się bawić!


W grze może brać udział aż sześciu graczy! Co ciekawe, dostępny jest wariant jednoosobowy.


W pudełku znajdziemy trzy plansze (bardzo solidnie wykonane), karty w sześciu różnych kolorach (przedstawiające zwierzaki: wilka, królika, kota, myszkę, jeża i żabę), 15 specjalnych kości, notes i ołówek do zapisywania wyników oraz instrukcję.


Naszym zadaniem będzie zdobycie jak największej ilości smakołyków... Uwaga! Dla wilka nie lada kąskiem będzie zająć. Także trzeba będzie mieć się na baczności! Jeden z graczy (ten, który jest najspokojniejszy, bądź najmłodszy - ewentualnie wybrany drogą losową), rzuca wszystkimi kostkami do gry. Następnie wszyscy uczestnicy zabawy układają elementy na odpowiednich obrazkach (myszka do myszki, kotek do kotka). 


Teraz kolej na rozegranie swoich kart. Wybieramy jedną z nich i kładziemy zakrytą na stole. Kiedy wszyscy uczestnicy gry są gotowi, odkrywamy swoje karty i układamy je na planszy. Zaczynamy od górnych poziomów: jeżeli np. ja wyłożyłam kotka, a a pod nim znajdują się dwie kostki z wizerunkiem myszki, oraz dwie karty graczy z gryzoniem, to zagarniam wszystkie swoje zdobycze. Myszki muszą obejść się smakiem - serek pozostaje nietknięty na planszy.


Kostki czarne liczone są jako jeden punkt, kostki czerwone - dwa punkty. Ocalałe oraz zdobyte przez nas karty pozwalają nam uzyskać po jednym punkcie. Oczywiście wygrywa osoba, która po upływie trzech rund osiągnie największy wynik.


Jeżeli na planszy znajduje się dwóch drapieżników, to dzielą się zdobyczą po połowie. Jeżeli jednak kąsków nie można podzielić, pozostają one na planszy. W przypadku karty ofiary - jeżeli gracze nie są w stanie się nią podzielić, zostaje odrzucona.


Zasady są na tyle proste, że do gry mogą się włączać nawet czterolatki. Wprawdzie nie ma co liczyć, że będą w stanie przewidzieć ruchy przeciwnika, ale mogą liczyć na szczęście (które przeważnie im dopisuje). 


Koszt gry to ok. 50-60 zł. 





Grę gorąco polecam!

Recenzja bierze udział w tegorocznym wyzwaniu "77 recenzji gier, 77 recenzji książek i 7 konkursów".  Więcej informacji o wyzwaniu znajdziecie tutaj: KLIK

Więcej ciekawych gier możesz zobaczyć na stronie akcji Grajmy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Zdolne Dzieci , Blogger