Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dziecko. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dziecko. Pokaż wszystkie posty
National Geographic - Kids. Czyli pomysł na prezent.

National Geographic - Kids. Czyli pomysł na prezent.

Rafał wprost uwielbia programy przyrodnicze. Z ogromną radością wędruje przez lasy, szukając śladów zwierząt i wsłuchując się w śpiew ptaków. Ukoronowaniem naszych wędrówek jest kilka sztuk poroży, które dumnie teraz zdobią przedpokój. Ale... Ale... Wracając do tematu - dla miłośnika przyrody idealnym prezentem będzie zakup prenumeraty, która pozwoli poszerzyć mu wiedzę.




Na National Geographic - Kids natknęłam się zupełnie przypadkiem (chociaż z tego co teraz zauważyłam, zewsząd wyłaniają się reklamy tego magazynu). Jeden numer postanowiłam kupić na próbę - no i jak się okazało, zakup był strzałem w dziesiątkę. 


Miesięcznik przeznaczony jest dla dzieci w wieku 7-14 lat, jednakże wiek wydaje mi się nieco zawyżony. Informacje są proste i dość krótkie - na tyle, aby usatysfakcjonować dzieci (ale już niekoniecznie "Młodzież"). 


W czasopiśmie znajdziemy mnóstwo informacji dotyczących nie tylko zwierząt i roślin, ale także ciekawostek na temat otaczającego nas świata. Reportaże, artykuły, ważne daty, ciekawostki i masa konkursów sprawiają, że jest to idealna lektura dla naszego dziecka. Minusem jest dość sporo reklam, które zajmują nieraz całe strony w naszym magazynie.
Rafał jest zachwycony nową "gazetką" i z chęcią wsłuchuje się w czytane historie. Jego starsza siostra nie podziela jednak jego entuzjazmu (jak widać - o gustach się nie dyskutuje).


Zakup miesięcznika może okazać się doskonałym prezentem dla dziecka.W przypadku wyboru prenumeraty, za 10 numerów zapłacimy 79zł, a także otrzymamy wybrany zestaw książek. Myślę, że pomimo nieco irytujących reklam (na które w sumie tylko ja zwracam uwagę, bo Rafał kompletnie je ignoruje), warto zastanowić się nad zakupem. 



Jak lepić z plasteliny? Co lepić z plasteliny?

Jak lepić z plasteliny? Co lepić z plasteliny?

Od prawie godziny siedzę i ugniatam plastelinę, usiłując stworzyć królika. Niestety - tylne nogi wyglądają tak, jakby ktoś biedaka rozjechał walcem. Rafałek zagląda mi przez ramię i wzdycha:
- O jaka ładna kurka! Tego już za wiele! Prycham zirytowana i idę po książki, aby wyszukać jakiś podpowiedzi dotyczących lepienia z plasteliny.

W czasie zabaw plastycznych staram się unikać gotowych wzorców - sądzę, że dzieci najlepiej rozwijają kreatywność i wyobraźnię, tworząc samodzielne dzieła. Czasem jednak korzystanie z pomocy jest nieuniknione. Zwłaszcza, gdy po ciężkim dniu w naszych umysłach panuje chaos i trudno o jakieś zachwycające pomysły.
Kilka dni temu Ola mnie dopytywała, co jeszcze może ulepić z plasteliny? I naprawdę starałam się wymyślić coś wyjątkowego i nietuzinkowego. Ale do mojej głowy nachalnie wpychał się obraz rozpuszczonej mazi. To dopiero była przednia zabawa! Dawniej plastelina była twarda niczym głaz i w czasie ugniatania, na dłoniach pojawiały się odciski. Dobrym patentem na jej rozmiękczenie było przyklejanie plasteliny do grzejnika. Wprawdzie cały pokój pachniał wtedy co najmniej dziwnie, a grzejniki ociekały paskudnym, okropnie brudzącym glutem, ale wraz z bratem bawiliśmy się wręcz wybornie. Ściekająca breja zaraz zamieniała się w potwora, który połykał co rusz nowe fragmenty plasteliny... 
Zerkam jednak na swój śnieżnobiały grzejnik i ogarnięta grozą zaczynam lepić królika. Byle tylko nie wygadać się przed dzieckiem, że prawdziwa zabawa zacznie się, gdy tą plastelinę rozpuścimy. Z pomocą przychodzą nam książki. W jednej z nich znajduję nawet inspiracje na Halloween. No cóż? Zaczynamy zabawę.



 "Zwierzaki z plasteliny" upolowałam w antykwariacie za 5zł. Śmieszna cena za tak dobrą książkę. Znajdziemy w niej dokładne instrukcje, jak krok po kroku ulepić dane zwierzątko. Dobrze zilustrowana i czytelna, z pewnością zachęci pociechy do sięgnięcia po plastelinę.




Tytuł:Zwierzaki z plasteliny
Seria:Aktywne zabawy
Autor:Opracowanie zbiorowe
Tłumaczenie:Ulanowski Krzysztof
Wydawnictwo:Wydawnictwo Książkowe Ibis


"Lepimy z plasteliny", to książka która wymaga umiejętności czytania - w innym wypadku dziecko może nie pojąć dość zawiłych instrukcji. Pomimo tego, Ola chętnie po nią sięga - wzorując się na ilustracjach, lepi zwierzątka i potwory (mamy nawet instrukcję jak ulepić Frankensteina i wampira).





Tytuł:Lepimy z plasteliny
Autor:Opracowanie zbiorowe
Tłumaczenie:Ignatowska Monika
Wydawnictwo:Wydawnictwo Rea











Recenzja bierze udział w tegorocznym wyzwaniu "77 recenzji gier, 77 recenzji książek i 7 konkursów".  Więcej informacji o wyzwaniu znajdziecie tutaj: KLIK

Copyright © 2014 Zdolne Dzieci , Blogger