Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gry rodzinne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gry rodzinne. Pokaż wszystkie posty
Honeycombs - plastry miodu.

Honeycombs - plastry miodu.

 Honeycombs to gra, po którą sięgam najczęściej wtedy, gdy potrzebuję chwili spokoju. Sześciokątne płytki układamy naprzemiennie, starając się stworzyć symetryczny plaster miodu. Ale gra ma wiele wariantów rozgrywki.



W skład gry wchodzą 52 solidne, sześciokątne płytki. Świetny nadruk sprawia, że pomimo intensywnego użytkowania, grafika nie matowieje, ani się nie ściera. Gra zapakowana jest w elegancki woreczek przypominający ul (na jego dnie znajdziecie instrukcję).



Na każdej płytce znajdują się kolorowe symbole, które będziemy układać niczym puzzle. Im więcej ścianek dopasujemy, tym więcej punktów możemy zdobyć. Wizerunek pszczółki pozwala nam na dopasowanie ścianki do dowolnego symbolu. Jeżeli na środku płytki widnieje symbol specjalny, możemy dodatkowo uzyskać wsparcie:

  • X2 - podwaja liczbę zdobytych punktów
  • Rabuś - pozwala na dołożenie płytki w dowolnym momencie gry
  • Dodatkowy ruch 
  • Pszczółka - działa jak joker




Tak jak już wspomniałam, gra ma kilka wariantów:



  • pracowita pszczółka - płytki zostają podzielone pomiędzy graczy, którzy starają się jak najszybciej ukończyć budowę plastra miodu
  • wielki plaster miodu - każdy z graczy losuje po 3 płytki, następnie dokłada je naprzemiennie, starając się ułożyć jak najpiękniejszy plaster miodu i zdobywając jak największą ilość punktów (1 punkt za każdą dopasowaną ściankę)
  • miodowe puzzle - gracze wspólnie układają plater miodu



Cena gry: ok. 55zł

Zdecydowanie polecamy!


Patchwork Doodle - baw się, rysuj i twórz... najpiękniejsze rękodzieło.

Patchwork Doodle - baw się, rysuj i twórz... najpiękniejsze rękodzieło.

Przy stoisku Wydawnictwa Lacerta panuje niesłychana wrzawa. Gracze pochylają się jednak nad swoimi dziełami pełni skupienia i zamyślenia. Zerkam na swoją barwną kołderkę i parskam śmiechem, leniwie wyciągając nogi. Zdecydowanie nie mam talentu plastycznego, za to zaszycie się w tym miejscu i oddanie artystycznym wizjom, to strzał w dziesiątkę. Odpoczywam od zgiełku, który doszczętnie mnie pochłoną na Targach Gier, a po błogich spojrzeniach innych ludzi wiem, że czują się podobnie.



Patchwork Doodle to nowość od Wydawnictwa Lacerta. W poręcznym pudełeczku znajdziemy notatnik z dwustronnymi arkuszami niezbędnymi do zabawy, zestaw kredek, pionek, kostkę, 10 kart startowych oraz 30 kart skrawków materiałów.


Celem gry będzie stworzenie jak najpiękniejszej kołderki: oczywiście bez ubytków. Zadanie nie będzie wcale takie proste, bo nie wszystkie materiały będą do siebie pasować.
Przed przystąpieniem do gry, każdemu graczowi wręczamy specjalny arkusz, kredkę (bądź kredki - malowanie jednym kolorem z pewnością was znuży) oraz żółtą kartę startową. Następnie tasujemy czerwone karty i osiem z nich rozkładamy w okrąg (resztą kart odkładamy po środku). Pomiędzy kartami stawiamy pionek i rozpoczynamy malowanie.


Figurę widoczną na wylosowanej karcie staramy się umieścić na naszej siatce. Następnie dowolny gracz rzuca kostką i przesuwa pionek o wskazaną liczbę oczek. Dorysowujemy kolejny skrawek materiału. Od tej chwili, możemy skorzystać także z akcji specjalnych, które ułatwią nam projektowanie skomplikowanego wzoru:

  • zamiast rysować wskazany skrawek - wybrać jeden z dwóch, które sąsiadują z pionkiem
  • wypełnić pojedynczy kwadrat
  • wykonać pojedyncze cięcie materiału
  • użyć dowolnej akcji po raz drugi


Po narysowaniu danego skrawka, kartę odrzucamy i ponownie rzucamy kością. Robimy tak do momentu, aż na stole pozostaną dwie karty. Wtedy przechodzimy do podliczania punktów za utworzony materiał. W skrócie: szukamy idealnego kwadratu, który nie posiada ubytków i przeliczamy go na punkty: kwadrat daje tyle punktów, na ile pól się składa. Dodatkowo otrzymujemy po jednym punkcie za każdą otrzymaną kolumnę sąsiadującą z naszym kwadratem  (prostokąt). Brzmi strasznie, ale przeliczanie naprawdę jest banalnie proste :-)


Po zakończeniu pierwszej tury, dokładamy 6 nowych kart i rozpoczynamy kolejną rozgrywkę, która przebiega tak samo, jak poprzednia. Na jej zakończenie - znów dokładamy 6 kart i przystępujemy do ostatniej, trzeciej fazy gry. Tutaj, kiedy na stole pozostaną trzy skrawki materiału, nie rzucamy kością, a wybieramy jeden, dowolny z nich.


Oczywiście wygrywa osoba, która zdobyła największą liczbę punktów.


Patchwork Doodle jest jedną z najlepszych gier, jakie miałam okazję odkryć w tym roku. Pozwala nie tylko czerpać radość z rozgrywki, ale także zrelaksować się i uspokoić, kreśląc na naszym projekcie często skomplikowane wzory. Dodatkowym atutem jest niemal nieograniczona liczba graczy (tutaj granice stawia ilość posiadanych przez was... kredek).




Zdecydowanie polecamy!



Pingolo od FOXGAMES. Kto zostanie na lodzie?

Pingolo od FOXGAMES. Kto zostanie na lodzie?

A oto pingwinki, które uwielbiają żarty i psikusy.  Pochowały kolorowe jaja, a teraz stoją uradowane, bo wycięły nam niezły numer. Dołącz do zabawy, rzuć kośćmi i spróbuj odnaleźć jaja we wskazanym kolorze. I pamiętaj: w tej grze liczy się dobra pamięć i... odrobina szczęścia.


Oto genialna gra rodzinna: szybka, prosta i niezwykle wciągająca. Spójrzcie tylko na te urzekające pingwinki - perfekcyjnie wykonane "pionki" aż proszą, aby po nie sięgnąć i rozegrać małą partyjkę. 


W pudełku znajdziemy :

  • 12 pingwinków
  • 12 kolorowych jajek 
  • 4 plansze przedstawiające góry lodowe
  • 2 kolorowe kości
  • intrukcję


Naszym zadaniem będzie rzucanie kośćmi i poszukiwanie jajek we wskazanym kolorze. W jednym ruchu możemy sprawdzić, co ukryły dwa pingwinki. Jeżeli jednak poprawnie uda nam się wskazać oba kolory, otrzymujemy dodatkową turę! 


Pingwinki podnosimy w ten sposób, aby każdy z graczy zobaczył, jakie jajo zostało pod nim ukryte. Jeżeli wskażemy poprawnie, gdzie znajduje się jajo o określonym kolorze, pingwinka wraz z zawartością przesuwany do swojej góry lodowej.


Istnieją dwa warianty rozgrywki: w pierwszej możemy odkrywać pingwinki przeciwników, ale nie możemy odbierać mu już zdobytych jaj (dzięki temu zapewniamy sobie dodatkową turę: poprzez prawidłowe wskazanie dwóch kolorów jaj). Natomiast w drugim wariancie: możemy odbierać przeciwnikowi jego pingwinki. Jak nietrudno się domyśleć: drugi wariant jest znacznie ciekawszy, jednak nie każde dziecko jest w stanie znieść utratę z trudem zdobytych "pionków".


Gra ćwiczy pamięć i spostrzegawczość. Polecana jest dla dzieci od czwartego roku życia (potwierdzam - Rafał sam ją wybrał na targach). Rozgrywka trwa około 15 minut, więc jest to czas, w którym nawet maluchy są w stanie skupić się na grze. 




A tutaj wersja LUX - dostępna tylko dla odwiedzających stoisko FOXGAMES :-D


POLECAMY!!!

Recenzja bierze udział w tegorocznym wyzwaniu "77 recenzji gier, 77 recenzji książek i 7 konkursów".  Więcej informacji o wyzwaniu znajdziecie tutaj: KLIK

Więcej ciekawych gier możesz zobaczyć na stronie akcji Grajmy!


Niezłe ziółka - nowość od Wydawnictwa Granna!

Niezłe ziółka - nowość od Wydawnictwa Granna!

Bardzo rzadko zdarza się, abym czekała na daną grę z takim zniecierpliwieniem. Zresztą nie tylko ja - Ola na widok niezwykłej oprawy graficznej wręcz oniemiała. I oczywiście zaczęła dopytywać, kiedy na rynku pojawią się "Niezłe ziółka". I oto są - urzekają wyjątkowymi ilustracjami i niebanalną rozgrywką.



Gra wyróżnia się klimatyczną oprawą - stonowane kolory pozwalają się wyciszyć i wczuć w niezwykłą atmosferę. W grze stajemy się ogrodnikami, a naszym zadaniem będzie zebranie najwspanialszych, najbardziej aromatycznych okazów ziół. Do naszej dyspozycji będziemy mieli dwa ogrody: jeden prywatny, natomiast drugi: wspólny, który będziemy dzielić z innymi graczami.


W grze znajdziemy:

  • 72 karty ziół
  • 16 kart naczyń
  • 1 karta ciasta ziołowego
  • 1 karta osiągnięć ogrodniczych
  • 4 karty pomocy
  • instrukcję
  • 10 kart o ziołach


Bardzo ciekawym dodatkiem, są karty z informacjami dotyczącymi ziół. Znajdziemy w nich nie tylko podstawową wiedzę na temat poszczególnych roślin (wygląd, występowanie, działanie, smak i zapach), ale także ciekawostki, które naprawdę warto przeczytać. Karty są doskonałym wstępem do naszej gry. Pozwalają dodatkowo wczuć się w pracę... ogrodnika :-) I robią niesamowitego smaka na jakąś dobrą, ziołową herbatkę.


Niezłe ziółka, to gra, która oferuje wariant rozgrywki dla 1-4 osób. Jej zasady są niezwykle proste i pozwalają na szybkie włączenie do gry nowych uczestników. Możemy grać sami, z rodziną jak i przyjaciółmi. Gra łączy relaks i lekki wysiłek umysłowy, ale przede wszystkim gwarantuje dobrą zabawę.


Na wstępie wybieramy naczynia, w którym będziemy zasadzać nasze roślinki. Każdy z graczy otrzymuje cztery pojemniki na zioła. Jak widzimy, każdy z nich pozwala na zgromadzenie innych zbiorów:

  • w szklanym wazonie umieszczamy zioła specjalne (oznaczone cyframi 1, 2 lub 3). Jeżeli jako pierwsi zgromadzimy trzy różne zioła specjalne, to otrzymujemy dodatkową kartę ciastka, która daje nam 5 punktów.
  • w dużej donicy gromadzimy takie same zioła np. sam rozmaryn.
  • w drewnianej skrzyni umieszczamy pojedyncze sztuki różnych ziół ( w sumie możemy zgromadzić 7)
  • w małych doniczkach zbieramy pary ziół (dwie sztuki każdej z roślin)



Grę rozpoczyna zawodnik, który jako ostatni sadził zioła (czyli ja) bądź używał ich w kuchni (teoretycznie powinnam za każdym razem rozpoczynać grę). Ze stosiku kart ułożonych awersem do dołu, gracz sięga po jedną kartę, po czym ustala, w którym ogrodzie ją zasiać. Zioło może zasadzić w ogrodzie swoim, bądź wspólnym. Kiedy już wykona ruch, sięga po kolejną kartę i umieszcza ją w ogrodzie, którego nie wybrał w pierwszym ruchu akcji siania ziół. Koleni gracze powtarzają schemat.


Gracz może ten wykonać akcję przesadzania ziół:

  • wybiera naczynie, do którego chce zasadzić zioła
  • zabiera wybrane przez siebie zioła z ogródka prywatnego i wspólnego
  • obraca karty i odpowiednio oznacza ilość zdobytych punktów
Po tym ruchu następuje ponownie sadzenie ziół. UWAGA! Zioła należy przesadzać rozważnie, gdyż każde z naczyń może zostać wykorzystane TYLKO JEDEN RAZ.



Gra kończy się, gdy gracze zapełnią wszystkie swoje pojemniki, bądź zostaną wykorzystane wszystkie karty. Wygrywa osoba, która zdobyła największą ilość punktów. 





Za wsparcie w realizacji wyzwania, a także wszystkie materiały informacyjne oraz gry, przeznaczone do recenzji, dziękuję Wydawnictwu Granna.

Recenzja bierze udział w tegorocznym wyzwaniu "77 recenzji gier, 77 recenzji książek i 7 konkursów".  Więcej informacji o wyzwaniu znajdziecie tutaj: KLIK

Więcej ciekawych gier możesz zobaczyć na stronie akcji Grajmy!
Where are you? Gra rodzinna - Gdzie jesteś?

Where are you? Gra rodzinna - Gdzie jesteś?

Where are you? - to gra, która przede wszystkim uczy prawidłowo konstruować i zadawać pytania. Świetnie sprawdza się jako gra edukacyjna dla dzieci, które mają problem z przyimkami. Dzięki zabawie pociechy błyskawicznie uczą się określać lokalizację poszczególnych postaci.


Zasady gry są proste: otwieramy nasze pudełeczko i segregujemy domowników. Wśród członków rodziny znajduje się tata, mama, dziadkowie, dzieci no i oczywiście pupile: kot i pies. Jedną część figurek umieszczamy na górnej podstawce, a drugą pozostawiamy w szufladce. Jeżeli uda nam się odgadnąć jakąś postać, wtedy oznaczamy ją w odpowiednim fragmencie domku. Wygrywa osoba, która jako pierwsza odgadnie gdzie zostali ukryci poszczególni członkowie rodziny.





Poniżej można zobaczyć, w jaki sposób rozmieszczamy swoich domowników. Jak widać do naszej dyspozycji jest: pokój rodziców, pokój dziecięcy, łazienka i WC, salon, przedpokój i kuchnia.



Jeżeli zdołamy odgadnąć, gdzie ukryły się poszczególne postacie - odpowiednio układamy figurki w dolnej części domku.




Podczas gry zadajemy pytania, na które przeciwnik może odpowiadać: tak lub nie. Np.
  • Czy w głównej sypialni są rodzice?
  • Czy poza rodzicami jest ktoś jeszcze?
  • Czy pośrodku rodziców znajduje się kot?
  • Czy na fotelu siedzi dziadek?
   Z początku możemy zaliczać odpowiedź bez dokładnego określania położenia postaci. Czyli w sypialni znajduje się mama, tata i synek - odpowiedź jest zaliczana nawet, jeżeli ich układ nie jest dokładnym odzwierciedleniem wzoru jaki stworzył przeciwnik (mama po prawej stronie, a nie lewej). Stopniowo możemy zwiększać poziom trudności.







   Pierwsza partia jest najzabawniejsza - dzieci mają w zwyczaju układać domowników według określonego schematu. A więc: rodzice w sypialni, dzieci - w swoim pokoju, dziadek - przed telewizorem, babcia - w wannie/kuchni a zwierzątka oczywiście w kuchni bądź przedpokoju. Oj... Podczas pierwszej rozgrywki Ola była rozwścieczona, że bezbłędnie odgaduję, gdzie kto się znajduje. Jeszcze weselej było, gdy odkryła, że w w moim domku na kibelku siedzi kot, a pies śpi smacznie w sypialni rodziców. W końcu jednak przestała kurczowo trzymać się porządku i jej domownicy rozbiegli się we wszystkich możliwych kierunkach. I wtedy rozpoczęła się prawdziwa rywalizacja...

Recenzja bierze udział w tegorocznym wyzwaniu "77 recenzji gier, 77 recenzji książek i 7 konkursów".  Więcej informacji o wyzwaniu znajdziecie tutaj: KLIK

Więcej ciekawych gier możesz zobaczyć na stronie akcji Grajmy!


Copyright © 2014 Zdolne Dzieci , Blogger