Mój pierwszy QUIZ - Gry i zabawy Smoka Obiboka.

Mój pierwszy QUIZ - Gry i zabawy Smoka Obiboka.

   Zanim urodziła się Ola, zdążyłam wpaść w pułapkę idealnego rodzica. Przeczytałam ok. 40 książek poświęconym ciąży, narodzinach i wychowaniu dziecka. Sięgałam po poradniki psychologów, neurologów i "zwykłych matek". A każda książka przepełniona była mądrościami, od których można było popaść w obłęd. Teraz zerkam na to z boku i unoszę brwi w głębokim zdumieniu. Czy ja myślałam, że w książkach znajdę instrukcję obsługi dziecka? 
   
   Dawniej QUIZY przeznaczone dla dzieci, kojarzyły mi się z kolejnymi etapami, które pociecha MUSIAŁA opanować.Wraz z upływem czasu i nabieraniem większego doświadczenia, moje poglądy zaczęły ulegać zmianom. Dziś mam zdrowe podejście do edukacji i osiągnięć dzieci - które rozwijają się własnym, naturalnym rytmem. 
   Mój pierwszy QUIZ, to gra przeznaczona dla dzieci od 3-7 lat. Wiek idealnie przypomina mi, że nie każde dziecko rozwija się tak samo - i dla jednych zadania okażą się zbyt trudne, a dla innych - być może za łatwe. 
   W pudełku znajdziemy planszę przedstawiającą klauna żonglującego piłeczkami, pionki, kostkę do gry oraz karty podzielone na różne kategorie. Grę rozpoczynamy od posegregowania kart według kolorów-kategorii: zawody, miejsca, zwierzęta, dom, jedzenie, kolory. Tak więc tematyka jest dość obszerna. Następnie jeden z graczy rzuca kostką i przesuwa swój pionek o odpowiednią ilość oczek -ruchy jednak może wykonywać zarówno do przodu jak i do tyłu. Zwiększa to szansę na trafienie "nowej" kategorii. Jest to niezwykle istotne, bo zwycięzcą w grze będzie osoba, która zdobędzie po jednej karcie w każdym kolorze. 
   Jeżeli zawodnik stanie na polu, ostrożnie podnosi kartę i zaznacza prawidłową odpowiedź na pytanie obrazkowe. Robi to, wsadzając palec w odpowiednią dziurkę na karcie. Nasze pytania, to typowe zadania logiczne przeznaczone dla najmłodszych. Mamy np. rysunek przedstawiający szarą cytrynkę - a my musimy wskazać odpowiedni kolor na karcie. Sięgając po kategorię np. zawody, zaznaczamy, jaki przedmiot pasuje do listonosza. Zadania są naprawdę ciekawe i zabawne... Bo nieraz dzieci dla wygłupu listonoszowi wręczają igłę, a ja z udawanym przerażeniem krzyczę:
- Czy ten listonosz biega po domach i robi ludziom zastrzyki?! Ja już żadnemu listonoszowi drzwi nie otworzę!
   
Grę zdecydowanie polecam!

Mój pierwszy QUIZ - Gry i zabawy Smoka Obiboka - Wydawnictwo Granna

Recenzja bierze udział w tegorocznym wyzwaniu "77 recenzji gier, 77 recenzji książek i 7 konkursów".  Więcej informacji o wyzwaniu znajdziecie tutaj: KLIK

Więcej ciekawych gier możesz zobaczyć na stronie akcji Grajmy!




















Seria: Przesuń paluszkiem. Czyli sięgamy po nowości.

Seria: Przesuń paluszkiem. Czyli sięgamy po nowości.

   Seria: Przesuń paluszkiem, to książki, które urzekły mnie przede wszystkim swoją oprawą graficzną. Tak ciepłych i miłych dla oka kolorów nie widziałam już dawno. Jeżeli dodamy do tego ruchome obrazki, które zachwycają swoją różnorodnością, to mamy idealne książki dla najmłodszych czytelników.

   Ola i Rafał mają nieco gorszy dzień. Pogoda nie dopisuje -wiatr złowieszczo wyje za oknem, uniemożliwiając bezpieczną przechadzkę. Pełna obaw zerkam na drzewo oznaczone wielkim krzyżem - jest spróchniałe i lada chwila zawali się na ogrodzenie znajdujące się na przeciwko domu. Służby drogowe jakoś nie kwapią się do jego usunięcia. Pod dom zajeżdża auto i już po chwili wstępuje we mnie nadzieja. Być może dzieci chociaż na chwilę przystaną i zapanuje w domu spokój.
-  Paczka z książkami! - krzyczę i wyjmuję dwie nowości od Wydawnictwa Wilga.
   Dzieci jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki milkną, po czym biegną w moją stronę. Każde dostaje losowo wybraną książkę. Rafał nie dochodzi nawet do pokoju. Siada na podłodze i oparłszy się o kuchenną ścianę, zatapia się w lekturze. Ola siada przy biurku, ale już po chwili słyszę jej pełne zachwytu westchnienia .
- Oooo!!! Jaka piękna!!! Oooo!!! Jaka cudowna!!! No mamo! Musisz to zobaczyć!!! Mamusiu no naprawdę musisz!
- No mamusiu! Jaka magiczna książeczka! Ola! Ola! Zobacz na moją! Hahahaha! Śnieżek pada na głowę dziewczynki!
   I tyle było z mojego spokoju...

   Nie dziwię się jednak zachwytowi dzieci. Książki są wykonane bardzo solidnie - widać, że były "testowane na dzieciach". Pomimo tego, że mają ruchome obrazki, żadnych elementów szkraby nie pourywają - bo nie mają takiej możliwości. Karty są wykonane z grubej tektury, a obrazki przesuwamy za pomocą swojego paluszka. Nic nie ciągamy, nie szarpiemy - wystarczy tylko palec. I tak, za pomocą prostego ruchu odmieniamy całe sceny przedstawione w książeczkach. Odkryjemy jakie zwierzęta ukryły się w leśnej głuszy; sprawimy, że górski szczyt przykryje warstwa białego puchu; ukołyszemy do snu maleńką małpkę...
   Każda strona ukrywa piękne historyjki - dzieci spoglądają na śpiące nietoperze, które zabawnie zwisają z gałęzi drzew. Jeden ruch - i nietoperze wzbijają się w powietrze. Na dole lis wyciąga swoje łapki. Nastała noc i być może lisek rozciąga się po przebudzeniu. A może łapki wyciąga, aby wystraszyć nietoperze? Dzieci chłoną obrazki, a krótki tekst tylko pobudza ich wyobraźnię. Piękne historie ożywają, a dzieci pomału uspokajają się, szykując się... do snu.

   Cała seria jest niezwykle piękna i zajmująca - pomimo niewielkiej ilości stron, potrafi na długo zająć dzieci. W cyklu ukazały się:
- W lesie wróżek.
- Na nocnym niebie.
- Gdy przychodzi wieczór.
- Kiedy słońce wstaje.


Premiera książek: 29 marca!


Za przesłanie materiałów do recenzji dziękuję Wydawnictwu Wilga.


Recenzja bierze udział w tegorocznym wyzwaniu "77 recenzji gier, 77 recenzji książek i 7 konkursów".  Więcej informacji o wyzwaniu znajdziecie tutaj: KLIK

Seria:Przesuń paluszkiem
Autor:Clima Gabriele
Tłumaczenie:Opracowanie zbiorowe
Wydawnictwo:Wydawnictwo Wilga

















Patyczaki - Gry i Zabawy Smoka Obiboka. Recenzja.

Patyczaki - Gry i Zabawy Smoka Obiboka. Recenzja.

   Chyba każdy z nas miał styczność z kolorowymi patyczkami, które należało ułożyć według określonego wzorca. Była to jedna z moich ulubionych zabaw, jedna z niewielu gier, jakie znajdowały się w naszym przedszkolu. Ale trudno o niej zapomnieć - bo po tylu latach nadal budzi zachwyt i sprawia radość.

   Wydawnictwo Granna nieświadomie odesłało mnie w sentymentalną podróż do czasów przedszkolnych. Nawet nie wiecie, jak lubiłam logiczne gry i zabawy. Zresztą - chyba jak każde dziecko. Z czasem jednak nauka stawała się coraz bardziej sztywna, a większość nauczycieli, która popadła w rutynę zapomniała, że lekcje można prowadzić inaczej. Jak? Śledzę przeróżne blogi i z zachwytem przeglądam pomysły na prowadzenie zajęć lekcyjnych. Sporo w formie gier. Z całą pewnością napiszę na ten temat jakiś obszerniejszy wpis, ale dzisiaj skupię się na edukacji najmłodszych pociech...
   Patyczaki, to pudełko po brzegi wypełnione kolorowymi,plastykowymi patyczkami. Naszym zadaniem jest odtworzenie obrazków znajdujących się na załączonych planszach. Poziom trudności jest zróżnicowany - możemy sięgnąć po plansze podstawowe, na których po prostu układamy patyczki w zachowanym rozmiarze; bądź wybrać wyższy poziom trudności i spróbować odtworzyć skomplikowany wzór. W tym wypadku plansze kładziemy z boku i spoglądając na obraz staramy się utworzyć identyczny. W przypadku starszych pociech, możemy nawet wypróbować naszych sił w układaniu obrazka z pamięci. Gwarantuję, że taki wariant rozgrywki przyniesie wiele radości i śmiechu.
   Wspólnie z Rafałkiem czerpiemy pełnymi garściami z możliwości, jakie niesie gra. Czasem układamy standardowe obrazki, czasem sami wymyślamy jakieś fikuśne stworki, a zadaniem drugiej osoby jest jak najszybsze odtworzenie dzieła przeciwnika. Czasem za pomocną kolorowych patyczków układamy własne emocje, a jeszcze kiedy indziej, tworzymy rysunek - a druga osoba musi odgadnąć, co obrazek przedstawia.
   Gra może wydawać się niepozorna, ale nie dajcie się zwieść - błyskawicznie rozwija kreatywne myślenie u dzieci. Poza tym wystarczy zostawić Patyczaki z dziećmi na jeden dzień, by ujrzeć jak wiele ich zastosowań wymyślą pociechy. Możliwości są nieograniczone :-)

Za wsparcie w realizacji wyzwania, a także wszystkie materiały informacyjne oraz gry, przeznaczone do recenzji, dziękuję Wydawnictwu Granna.

Recenzja bierze udział w tegorocznym wyzwaniu "77 recenzji gier, 77 recenzji książek i 7 konkursów".  Więcej informacji o wyzwaniu znajdziecie tutaj: KLIK

Więcej ciekawych gier możesz zobaczyć na stronie akcji Grajmy!













 


Odkrywamy świat z Czu Czu - serie dla najmłodszych.

Odkrywamy świat z Czu Czu - serie dla najmłodszych.

   Dzisiaj mam okazję zaprezentować bardzo ciekawe gry wydawnictwa Czu Czu:

  • - Poznaję kolory (puzzle)
  • - Safari (domino)
  • - Mama i ja (puzzle)



Poznaję kolory

   Poznaję kolory, to wyjątkowe puzzle. Czemu? Bo dają nam ogromne możliwości. Na pierwszy rzut oka, zasady są oczywiste: puzzle segregujemy według kolorów. Tak więc czerwone jabłuszko, biedronkę oraz listek, łączymy ze sobą. Następnie sięgamy po kolor niebieski: i układamy elementy w tym samym kolorze, Pociecha ćwiczy sprawność swoich nieporadnych dłoni, uczy się barw, odkrywa piękne ilustracje znajdujące się na każdym z elementów. I... No właśnie - tutaj zaczyna się największa frajda. Bo puzzle możemy tak naprawdę łączyć w taki sposób, jaki nam odpowiada. Czyli możemy je dowolnie posegregować na: owoce, zwierzątka, rzeczy, które pachną, rzeczy, które mają kropki itp. Taka zabawa może być idealnym początkiem odkrywania zbiorów, oraz segregowania poszczególnych elementów.














Mama i ja

   Mama i ja - to dwuelementowe puzzle, które pomogą pociechom odkryć nie tylko nazwy zwierząt, ale także ich dzieci. Oczywiście, najpierw oswajamy pociechy z podstawowymi nazwami, a dopiero z czasem możemy naszym milusińskim wytłumaczyć, że mama to klacz, a jej dziecko, to źrebię. Barwne tło obrazków może nam też pomóc w odkrywaniu kolorów. Po zakończonym układaniu puzzli, proszę Rafałka, aby wskazywał np. kolor niebieski lub zielony. Dzięki takim zadaniom synek szybko nauczył się rozróżniać podstawowe kolory.






Safari - domino 

   Safari, to obustronne domino. Z jednej strony mamy postaci zwierzątek, natomiast z drugiej - standardowe oczka. Synek lubi sam układać dłuugie wagoniki składające się z lwów, zeber oraz krokodyli. Jakoś nie udało mi się go przekonać, do zagrania w "prawdziwe" domino. No ale cóż? Jego wersja z całą pewnością nie jest gorsza - w końcu wygania mnie z pokoju, a ja mam szansę napić się gorącej kawy. Nie pozostaje mi nic innego, jak z godnością odejść i cieszyć się chwilą spokoju.






Gry zdecydowanie polecamy!

Recenzja bierze udział w tegorocznym wyzwaniu "77 recenzji gier, 77 recenzji książek i 7 konkursów".  Więcej informacji o wyzwaniu znajdziecie tutaj: KLIK

Więcej ciekawych gier możesz zobaczyć na stronie akcji Grajmy!


Copyright © 2014 Zdolne Dzieci , Blogger