"Maja i jej świat. Wspomnienia".
Czy warto wracać myślami do dawnych wspomnień? Niektóre chwile, które minęły bezpowrotnie, zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. I sercach naszych dzieci...
"Maja i jej świat", to wyjątkowa seria książek, które rozpalają wyobraźnię. Dzisiaj postanowiłam napisać recenzję akurat jednego z tytułów, ale obiecuję, że niedługo ukażą się kolejne. Bo warto zwrócić uwagę na tematykę, jaką poruszają - i w jaki sposób zmuszają nas do refleksji.
Maja jest dziewczynką pełną empatii - cechy, której w dzisiejszych czasach zaczyna brakować. Jej wspomnienia są niezwykle barwne, obrazy jakie przedstawia - urzekające, pełne ciepła.
Nauczona doświadczeniem, zanim zacznę czytać książkę, najpierw sama zaznajamiam się z jej treścią (nie mam ochoty w połowie czytania powieści, ujrzeć obciętą głowę sterczącą na palu, bądź - zakończyć powieść widząc dziecko samotnie dryfujące po oceanie). Po przeczytaniu pierwszych stron, od razu wiedziałam, że będzie mi ciężko ją przeczytać na głos. Zawołałam jednak dzieci, usadowiliśmy się wygodnie i przystąpiliśmy do czytania. Tak jak przypuszczałam - głos mi delikatnie drżał, bo słowa, które przechodziły przez moje gardło, były moimi własnymi wspomnieniami, związanymi z babcią. Pięknymi, pełnymi przygód i radości.
W serduszku Mai znajduje się mnóstwo obrazów, które będzie ze sobą nieść przez resztę życia. Są to wspomnienia, które pozwolą zachować w pamięci ludzi, których kochała. I póki ta pamięć nie umrze, oni wciąż będą wśród nas.
Po przeczytaniu książki jak zwykle poruszyliśmy trudne zagadnienie. Ale nie śmierci, a... materializmu. Bo Maja w swojej pamięci zachowała uczucie ciepła, jakie odczuwała tuląc się do babci, przeróżne zapachy, smak i radość - płynącą ze wspólnie spędzanego czasu.
Książka zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Oczywiście - pozytywne. Zdecydowanie polecam!
"Maja i jej świat. Wspomnienia."
Wydawnictwo: Adamada
"Maja i jej świat", to wyjątkowa seria książek, które rozpalają wyobraźnię. Dzisiaj postanowiłam napisać recenzję akurat jednego z tytułów, ale obiecuję, że niedługo ukażą się kolejne. Bo warto zwrócić uwagę na tematykę, jaką poruszają - i w jaki sposób zmuszają nas do refleksji.
Maja jest dziewczynką pełną empatii - cechy, której w dzisiejszych czasach zaczyna brakować. Jej wspomnienia są niezwykle barwne, obrazy jakie przedstawia - urzekające, pełne ciepła.
Nauczona doświadczeniem, zanim zacznę czytać książkę, najpierw sama zaznajamiam się z jej treścią (nie mam ochoty w połowie czytania powieści, ujrzeć obciętą głowę sterczącą na palu, bądź - zakończyć powieść widząc dziecko samotnie dryfujące po oceanie). Po przeczytaniu pierwszych stron, od razu wiedziałam, że będzie mi ciężko ją przeczytać na głos. Zawołałam jednak dzieci, usadowiliśmy się wygodnie i przystąpiliśmy do czytania. Tak jak przypuszczałam - głos mi delikatnie drżał, bo słowa, które przechodziły przez moje gardło, były moimi własnymi wspomnieniami, związanymi z babcią. Pięknymi, pełnymi przygód i radości.
W serduszku Mai znajduje się mnóstwo obrazów, które będzie ze sobą nieść przez resztę życia. Są to wspomnienia, które pozwolą zachować w pamięci ludzi, których kochała. I póki ta pamięć nie umrze, oni wciąż będą wśród nas.
Po przeczytaniu książki jak zwykle poruszyliśmy trudne zagadnienie. Ale nie śmierci, a... materializmu. Bo Maja w swojej pamięci zachowała uczucie ciepła, jakie odczuwała tuląc się do babci, przeróżne zapachy, smak i radość - płynącą ze wspólnie spędzanego czasu.
Książka zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Oczywiście - pozytywne. Zdecydowanie polecam!
"Maja i jej świat. Wspomnienia."
Napisała: | Anna Obiols |
Zilustrował: | Joan Subiran |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz