Zestaw do nauki czytania - czytanie globalne.

Zestaw do nauki czytania - czytanie globalne.

     "Jeśli twoje dziecko ma pięć lat, to nauka czytania będzie łatwiejsza, niż gdyby miało sześć. Jeśli ma cztery, łatwiejsza niż gdyby miało pięć, a jeśli ma trzy lata, jeszcze łatwiejsza. Dwanaście miesięcy lub mniej to najlepszy wiek, aby rozpocząć, jeżeli chcesz włożyć najmniej czasu i energii w nauczenie twego dziecka czytania."


Glenn Doman

   Razem z Rafałkiem postanowiliśmy przystąpić do projektu, którego zadaniem jest poszerzyć wiedzę dotyczącą czytania globalnego. Jest to metoda, która opiera się na zdolności do fotograficznego zapamiętywania otoczenia - tzw. pamięć ejdetyczną.Wszystkie szczegółowe informacje na temat tej metody znajdziecie TUTAJ - KLIK
   W uproszczeniu: nauka czytania globalnego, to genialna zabawa, która pobudza myślenie prawopółkulowe. Poprzez systematyczne ćwiczenia przeprowadzane w formie zabawy (im weselej, przyjemniej i ciekawiej - tym szybciej przebiega nauka), mobilizujemy pociechę do zapamiętywania graficznej wersji wyrazów. Tak więc dziecko nie uczy się liter - zapamiętuje wyraz jako spójną całość.
   Czy warto poświęcać czas na naukę, skoro dziecko zapamięta wyraz - bez jego odmian? Myślenie prawopółkulowe jest myśleniem pozadedukcyjnym, intuicyjnym. To wyobraźnia, poczucie humoru, nieschematyczne sposoby rozwiązania problemów, błyskawiczne liczenie w pamięci, zapamiętanie i odtwarzanie obrazów, szybkie czytanie. Myślenie lewopółkulowe to analiza i dedukcja – rozwiązywanie problemu punkt po punkcie, według ustalonego wcześniej schematu. Tak więc warto rozwijać myślenie prawopółkulowe - aby zapewnić dziecku lepszy start.
   Na razie rozpoczynamy pierwszy tydzień testowania: już wkrótce na blogu pojawią się nasze relacje, spostrzeżenia i ewentualne osiągnięcia. A dziś mam okazję zaprezentować naszą wyprawkę: Plansze do nauki czytania metodą globalną (dostępne TUTAJ). Tablice autorstwa Marii Trojanowicz-Kasprzak dodatkowo opatrzone są po jednej stronie w obrazek, ułatwiający skojarzenie wyrazu z przedmiotem.   





Akademia malucha - Zabawy edukacyjne czterolatka.

Akademia malucha - Zabawy edukacyjne czterolatka.

   Akademia malucha, to cała seria książeczek, które zostały odpowiednio opracowane: tak, aby pociecha czerpała radość z edukacji. Zadania są dostosowane do wieku i zdolności dziecka: nie są zbyt trudne i wyczerpujące. Ponad to nie zajmują wiele miejsca, więc można je zabrać ze sobą praktycznie wszędzie.

   Rafałek lubi rozwiązywać zadania: każde prawidłowo wykonane polecenie traktuje jak swego rodzaju zwycięstwo. Promienie radością i entuzjazmem. Oczywiście: jeżeli zadania są zbyt proste, szybko go nudzą i lądują w kącie. Jeżeli zadania znacznie przerastają jego możliwości, zniechęca się i smutnieje. Dlatego tak ważne jest, aby ćwiczenia były odpowiednio dopasowane do jego wieku i możliwości.
   Zabawy Edukacyjne Czterolatka, to zbiór pełen różnorodnych zadań. Dzięki nim dziecko szybko opanuje liczenie w podstawowym zakresie, pozna świat pełen barw i figur geometrycznych, rozwinie zdolności manualne, wyobraźnię i koncentrację. 
   Polecenia zawarte w książeczce są krótkie, proste i rzeczowe - wystarczy raz przeczytać je naszemu dziecku i możemy śmiało iść do kuchni dalej przygotowywać obiad. To niezwykle ważne, aby niektóre z zadań dziecko wykonywało samodzielnie (czyli bez naszego nadzoru) - w niedalekiej przyszłości będzie miało szansę bez naszej pomocy rozwiązywać prace domowe. 
   W książeczce znajdziemy mnóstwo naklejek - część z nich będzie potrzebna w trakcie rozwiązywania poszczególnych zadań, a część będzie służyła jako dodatkowa nagroda, za prawidłowo wykonane polecenie. Jest to bardzo fajne rozwiązanie dla "leniuszków", które za ćwiczeniami nie przepadają - małe przekupstwo w postaci nalepki potrafi zdziałać cuda.
   Książeczki z serii zdecydowanie polecam! Świetnie nadają się w czasie podróży - zajmują dziecko i pożytecznie wypełniają czas (przydają się zwłaszcza, gdy podróż się dłuży i maluchy zaczynają być marudne).

Tytuł:Akademia Malucha. Zabawy edukacyjne czterolatka
Seria:Akademia Malucha
Autor:Opracowanie zbiorowe
Wydawnictwo:Wydawnictwo Wilga

Za przesłanie materiałów do recenzji dziękuję Wydawnictwu Wilga.


Książeczka bierze udział w tegorocznym wyzwaniu "77 recenzji gier, 77 recenzji książek i 7 konkursów".  Więcej informacji o wyzwaniu znajdziecie tutaj: KLIK









Fancy Nancy - przygody niebywale wyjątkowej dziewczynki.

Fancy Nancy - przygody niebywale wyjątkowej dziewczynki.

   Fancy Nancy, to seria, obok której nie da się przejść obojętnie. Ilustracje są tak barwne, że trudno od nich oderwać wzrok - a sama bohaterka  jest niebywale wyjątkowa, o czym można się przekonać spoglądając już na samą okładkę tej zadziwiającej książki.

   Wydaje mi się, że jest to pierwsza książka poruszająca temat akceptacji i odmienności wśród ludzi, z jaką mieliśmy do czynienia (no, może poza kilkoma pozycjami, które poruszały temat w sposób bardzo poważny). Nancy, to dziewczynka, która znacznie różni się od swoich rówieśników - ma własny, nieco dziwaczny styl, uwielbia wyszukane słówka i bardzo pragnie być wyjątkowa. Jej fikuśne i barwne stroje bardzo odznaczają się na tle rodziny, która jest "pospolita". Co nie oznacza, że się nie dogadują. Rodzice doskonale rozumieją niesłabnące zainteresowanie córeczki "niebywale wyjątkowymi" rzeczami. Czasem nawet dają się wciągnąć w modowe zabawy Nancy i zabierają ją na różnego rodzaju pokazy.
   Dzieci śledzą historie z zapartym tchem - zawsze towarzyszy nam wesołość, bo Nancy ubiera się naprawdę zabawnie. Dzięki książce możemy nauczyć pociechy nowych, nadzwyczajnych słówek, bo nasza bohaterka bardzo dużą uwagę poświęca też słownictwu, które (jak sami rozumiecie) musi być "niebywale wyjątkowe".
   Warto sięgnąć po książki z tej serii i po zakończonej lekturze, porozmawiać z dziećmi o różnorodności: w stylu, modzie, sztuce itp. Nie tylko różnic dotyczących ubioru, ale także odmiennych zainteresowaniach, planach na przyszłość, o różnym stylu pisania czy rysowania. Dzięki takim rozmowom nauczymy dzieci nie tylko akceptacji, ale także tolerancji.

Książka bierze udział w tegorocznym wyzwaniu "77 recenzji gier, 77 recenzji książek i 7 konkursów".  Więcej informacji o wyzwaniu znajdziecie tutaj: KLIK

Tytuł:Fancy Nancy. 
Autor:O'Connor Jane
Tłumaczenie:Szarf Maria
Wydawnictwo:Papilon





Tajemnicze kolorowanki. Baw się liczbami - Zwierzęta.

Tajemnicze kolorowanki. Baw się liczbami - Zwierzęta.

   Ola nieustannie podbiera mi moje ulubione odstresowywacze - czyli zawiłe kolorowanki. Mozolne rysowanie zmywa ze mnie stres minionego dnia, czasem rozpala jakieś nowe pomysły. Ola często wdrapuje się obok mnie i zaczyna powoli wraz ze mną tworzyć barwne arcydzieło. Aż nastał właśnie ten dzień...

- Mamo!!! Co ty tam robisz? - Ola zrzuca z biurka pracę domową, wykonując gwałtowny zwrot w moją stronę. Zrywa się i zagląda mi przez ramię.
- Mamo!!! To moja kolorowanka!
- Oj tam twoja... Wspólna... Ty też mi podbierasz moje... - spoglądam na nią robiąc skruszoną minę.
- Fajna nie? - córeczka uśmiecha się promiennie. - Pomalujemy razem?
  I tak praca domowa ląduje w kącie, a my rozdzielamy kredki i strony. Nie będziemy malować jednej, bo zaraz zaczniemy chichotać i poszturchiwać się nawzajem. Każda z nas otrzymuje więc rysunek pełen liczb. I tylko nasza wyobraźnia naprowadza nas na to, co może być na niej ukryte. 
   Wiecie ile jest pożytku ze wspólnego malowania? Tysiące! Z każdym pomalowanym elementem, stres i napięcie odchodzą w dal. Możemy rozmawiać, snuć marzenia i zagłębiać się w przeszłość. Ola odkrywa całe palety barw - uczy się wyszukiwać odpowiednich kolorów, które potrzebne są do stworzenia małego arcydzieła. Doskonali spostrzegawczość i na nowo odkrywa świat liczb. I otwiera się - mówiąc o swoich największych sekretach. 

   Seria: Tajemnicze kolorowanki to nie tylko zabawa, ale także nauka. Tak jak już wspomniałam, pociechy uczą się liczb, doskonalą swoje zdolności manualne, odkrywają kolory na nowo, a także uczą się logicznego i przestrzennego myślenia. Ponad to - uspokajają. Te wrażliwsze dzieci często tak nasiąkają emocjami z minionego dnia, że potem ciężko im się skupić i wyciszyć. Kolorowanki pomagają pociechom zaczerpnąć tchu i zrelaksować się,
   Obrazki z naszej książeczki pobudzają wyobraźnię - ale żeby je odkryć, potrzebujemy pokaźnego zasobu kredek w różnorodnych odcieniach. No i oczywiście nie wolno zapomnieć o jednym - ciszy i spokoju, który pozwoli nam czerpać z malowania jeszcze większą przyjemność.
   W serii: Tajemnicze kolorowanki, znajdziemy też inne tytuły: Połącz kropki. Podróże; Złam ten szyfr; Szukaj i znajdź. Zwierzęta. Z pewnością z każdą pozycją warto się zapoznać.

Zdecydowanie polecamy!

Tytuł:Tajemnicze kolorowanki. Baw się liczbami. Zwierzęta
Seria:Tajemnicze kolorowanki
Autor:Opracowanie zbiorowe
Wydawnictwo:Wydawnictwo Wilga
Za przesłanie materiałów do recenzji dziękuję Wydawnictwu Wilga.


Kolorowanka bierze udział w tegorocznym wyzwaniu "77 recenzji gier, 77 recenzji książek i 7 konkursów".  Więcej informacji o wyzwaniu znajdziecie tutaj: KLIK














   
Muffinki - bo apetyt rośnie w miarę jedzenia.

Muffinki - bo apetyt rośnie w miarę jedzenia.

   Muffinki, to bardzo apetyczna gra, oparta na prostych zasadach. Rozegranie partii przebiega błyskawicznie - nim się spostrzeżemy, na stole nie ma już ani jeden czekoladowej babeczki. Czyżby wszystkie zostały spałaszowane...?

   Gra polecana jest dla dzieci od 5 roku życia - co oznacza, że dorośli na tym etapie mogą z pociechami przegrywać. A nawet - ich klęska jest wysoce prawdopodobna. Bo jak tu wygrać w grze opartej na spostrzegawczości, gdy dziecko świdruje elementy planszówki, tym swoim rozbieganym spojrzeniem...? Ja zdecydowanie grę polecam dzieciom już od 3 roku życia - po wielu partiach rozegranych z Rafałkiem widzę, że gra przynosi rezultaty w postaci poprawy koncentracji i szybszych reakcjach. Z kolorami nie mieliśmy problemów, ale oczywiście: gra pomoże błyskawicznie opanować podstawowe barwy. Warto ją więc zakupić dla nieco młodszych pociech. Przejdźmy jednak do podstawowych informacji.
   Muffinki, to gra składająca się z 30 babeczek wykonanych z grubej tektury, oraz dwóch kostek (z odpowiednimi kolorami). Celem gry jest oczywiście zebranie jak największej ilości muffinek.
   Zanim przystąpimy do gry, musimy wypchnąć kształty z szablonów. Owe szablony są u nas chowane w kartonowym pudle - dzieci wykorzystują je do odrysowywania kształtów, a czasem do tworzenia jakiś arcydzieł. Warto je zachować - naprawdę się przydają.
   Kiedy wszystkie babeczki mamy już przygotowane - dzieci nacieszyły się ich smakowitym widokiem (albo jakąś nadgryzły w celu sprawdzenia, czy nie są przypadkiem jadalne), przystępujemy do ich układania. 9 różowo-brązowych muffinek układamy w stos na środku stołu, a pozostałe rozstawiamy w ten sposób, aby dobrze widoczne dla każdego z graczy.
   Grę rozpoczyna najmłodszy gracz: rzuca barwnymi kostkami. Wszyscy uczestnicy zabawy patrzą, jakie kolory zostały wylosowane, po czym usiłują chwycić za odpowiednią babeczkę. Kto pierwszy chwyci muffinkę, zabiera ją ze stołu i odkłada do własnego zbioru. Najczęściej zawodnicy na ciacho rzucają się równocześnie: czyja ręka więc jako pierwsza pokryła babeczkę, ten ją zabiera. W przypadku, gdy babeczka została już wcześniej zabrana, należy pochwycić słodkość różowo-brązową. Gra kończy się, gdy zabraknie właśnie tych różowo-brązowych babeczek.
   Gra jest świetna - chociaż rywalizacja jest wręcz zażarta. Dzieci dają się często ponieść emocjom, łapczywie rzucając się na ciacho, rozsypując pozostałe babeczki znajdujące się na stole. No, ale przy takich smakołykach, to chyba normalne :-)

Za wsparcie w realizacji wyzwania, a także wszystkie materiały informacyjne oraz gry, przeznaczone do recenzji, dziękuję Wydawnictwu Granna.

Recenzja bierze udział w tegorocznym wyzwaniu "77 recenzji gier, 77 recenzji książek i 7 konkursów".  Więcej informacji o wyzwaniu znajdziecie tutaj: KLIK

Więcej ciekawych gier możesz zobaczyć na stronie akcji Grajmy!













Recenzja PIXELO - Wieś. Nowość!!!

Recenzja PIXELO - Wieś. Nowość!!!

   Rafałek, jak zresztą większość dzieci, uwielbia naklejki. Z każdej przeczytanej książki zawierającej naklejki, zabiera jedną i przykleja do zagłówka łóżka. Nie wygląda to zbyt estetycznie, ale wieczorne oglądanie "swoich zdobyczy" sprawia mu tyle radości, że nie mam serca odmówić mu powiększania dziwacznej kolekcji.

   Ostatnio trafiłam na zapowiedź bardzo ciekawego zestawu ćwiczeń dla dzieci. PIXELO, to zadania,  które łączą radość rysowania i... naklejania. Przeznaczone są już dla najmłodszych pociech (już od 3 lat) więc książeczkę podarowałam synkowi. Niestety - Ola tak długo zerkała z zazdrością na zadania, aż synek zgodził się jej odstąpić kilka z nich. Ćwiczenia z pewnością więc ucieszą zarówno młodsze jak i nieco starsze pociechy.
   Książeczka składa się z 10 pikselowych obrazków w odpowiedniej tematyce: roboty, rycerze, wieś i cyrk. Ponad to znajdziemy tutaj aż 600 naklejek - kwadracików. Naszym zadaniem jest umieszczenie figur we wskazanym miejscu (wedle koloru), a następnie pokolorowanie tła. Po skończonej pracy otrzymujemy barwy obrazek. 
   Na pierwszy rzut oka zadania wydają się banalne, ale maluchom wcale nie jest łatwo dopasować małe kwadraciki. Rafał nieźle natrudził się nad pierwszym obrazkiem - ale robił to pełen zapału i radości. A kiedy przyjrzał się swojemu skończonemu dziełu, cały napęczniał z dumy. No - prawdziwe dzieło sztuki!
   Kolorowanka z pewnością zajmie pociechę na długo, dostarczając jej mnóstwo radości. Zdecydowanie polecamy!

Seria: PIXELO
Autor: Opracowanie Zbiorowe
Wydawnictwo: Wilga
Wiek: 3+
Cena: 14,99zł

Za przesłanie materiałów do recenzji dziękuję Wydawnictwu Wilga.


Kolorowanka bierze udział w tegorocznym wyzwaniu "77 recenzji gier, 77 recenzji książek i 7 konkursów".  Więcej informacji o wyzwaniu znajdziecie tutaj: KLIK



 g














Copyright © 2014 Zdolne Dzieci , Blogger