KOSMOPOLIS - nowość od Wydawnictwa Granna!
lipca 01, 2017
2
granna
,
gry
,
gry dla dorosłych
,
gry karciane
,
gry z pazurem
,
kosmopolis
,
opinia
,
opinie
,
recenzja
,
recenzje
Na rynku pojawił się kolejny tytuł z serii "Gry z Pazurem" - Kosmopolis. Jest to gra karciana, w której będziemy musieli wykazać się sprytem, umiejętnością blefowania oraz odpowiednio rozplanowaną taktyką.
Pierwsza partia nigdy nie jest udana - łakomie wybieram karty o najwyższej wartości. Dopiero w trakcie gry uzmysławiam sobie, że nie mam gdzie ich wcisnąć. Niezbyt dobry wybór - ale mam nauczkę na przyszłość.
W pudełku znajdziemy:
- 72 karty profesji
- 4 karty Kosmopolis
- 4 karty modyfikacji
- 8 drewnianych znaczników
W czasie gry będziemy rozbudowywać stolicę oraz miasto rodzinne. Oto cztery karty Kosmopolis:
Po wyłożeniu karty do Kosmopolis gracz korzysta ze specjalnej umiejętności danej profesji:
- uczony - gracz dobiera na rękę jedną z talii kart profesji
- kupiec - gracz dobiera jeden drewniany znacznik
- agent - gracz dobiera jedną z kart modyfikacji
- kapłan - spośród kart z jeden z kolumn, gracz zdobywa tę, która ma najniższą wartość i umieszcza ją w swoim mieście rodzinnym
W czasie rozgrywki gracze będą zagrywać karty na dwa sposoby - do stolicy (Kosmopolis) lub do miasta rodzinnego. Zagranie karty do stolicy pozwala skorzystać z jednej z czterech profesji. Zagranie karty do miasta rodzinnego pozwoli na zdobycie punktów. Na koniec tury wartość kart danej profesji nie może przekroczyć tej w Kosmopolis.
Czyli najprościej ujmując: musimy tak rozkładać karty, aby wartość w stolicy była jak najbardziej zbliżona do wartości naszego miasta. Nie jest to jednak proste, bo przeciwnicy w zabawny sposób mogą nam dopiec, dorzucając karty modyfikacji bądź przekupując urzędników.
Grę rozpoczynamy od odpowiedniego rozłożenia kart. Na stole umieszczamy cztery karty Kosmopolis. Aby wyznaczyć, który z graczy będzie rozpoczynał rozgrywkę losujemy karty modyfikacji - osoba, na której karcie widnieje najwyższa wartość zostaje graczem startowym.
Teraz rozdajemy karty profesji - w przypadku gry 2-3 osobowej wypada po 6 kart. Spośród otrzymanych kart wybieramy dwie i kładziemy zakryte przed sobą. Pozostałe karty przekazujemy graczowi przebywającemu po naszej lewej stronie. Następnie gracze wybierają po 2 karty i kładą na stole wraz z poprzednimi. Ostatnie dwie odrzucone karty przekazujemy naszemu sąsiadowi i u niego już pozostają. Jedną z kart profesji z naszej talii odkrywamy i układamy w stolicy.
Uwaga! Karty wybierajcie rozważnie! To nie wojna, w której decyduje najwyższa liczba punktów! Umiejętne wyłożenie kart z niskimi notami może nam pomóc odnieść zwycięstwo!
Karty modyfikacji oraz profesji kładziemy w dostępnym dla wszystkich zawodników miejscu.
Rozpoczynamy grę: możemy zagrać kartę na dwa sposoby: do stolicy bądź miasta rodzinnego. O tym już wspominałam, tak więc pozostaje nam najlepszy smakołyk: blef! Jeżeli do Kosmopolis dodamy kartę agenta, uzyskamy dostęp do losowo wybranej karty modyfikacji. Jest ona widoczna tylko dla nas. Zapoznajemy się więc z wartością karty i podstawiamy ją do którejś z kolumn (rewersem do góry). Karty mogą obniżać bądź też zawyżać wartość kolumny. Jedna karta może pokrzyżować przeciwnikom szyki.
Dzięki kupcowi zdobywamy żetony - po zakończonej turze możemy użyć znacznika do obniżenia wartości wybranej kolumny. W swojej turze gracze mogą użyć kilku znaczników do obniżenia wartości jednej bądź kliku kolumn.
Gra dzieli się na trzy tury. Po zakończeniu każdej z nich następuje podliczanie punktów. W przypadku, gdy w naszym mieście jest więcej punktów niż w Kosmopolis, tracimy wszystkie karty z danej kolumny. Gracz, którego suma punktów jest najbardziej zbliżona do stolicy, otrzymuje jedną, najwyżej notowaną kartę z danej kolumny. Karta ta jest odkładana na bok i będzie liczona po zakończonej grze.
Gra jest szybka, prosta i przyjemna. Niestety, ale nie miałam okazji grać w nią w większym gronie osób, gdzie z całą pewnością rozgrywka przebiegałaby inaczej. W wariancie dwuosobowym gracze mają okazję sobie dokuczać, blefować i kombinować. Karcianka świetnie odstresowuje po ciężkim dniu - nie jest zbyt wymagająca, więc nie trzeba się zbytnio wysilać, aby odnieść zwycięstwo.
Grę zdecydowanie polecam!
Za wsparcie w realizacji wyzwania, a także wszystkie materiały informacyjne oraz gry, przeznaczone do recenzji, dziękuję Wydawnictwu Granna.
Recenzja bierze udział w tegorocznym wyzwaniu "77 recenzji gier, 77 recenzji książek i 7 konkursów". Więcej informacji o wyzwaniu znajdziecie tutaj: KLIK
Więcej ciekawych gier możesz zobaczyć na stronie akcji Grajmy!
Ciekawa gra :) My ostatnio odkryliśmy "Sabotażystę" - szybka i równie przyjemna, choć najlepiej sprawdzająca się w większym gronie
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji grać w Sabotażystę, ale faktycznie - cieszy się sporą popularnością. Chyba czas zakupić :-)
Usuń