Detektyw Szczebrzeszyn - ćwiczymy spostrzegawczość i koncentrację.
A oto kolejna pozycja, która znajduje się w naszych zbiorach od przeszło 5-6 lat. I pomimo upływu czasu, nadal jest na topie - nie tylko ćwiczy koncentrację i spostrzegawczość, ale także doskonale nadaje się do zabaw logopedycznych. A dzieci... Dzieci grę uwielbiają.
W grze znajdziemy sześć dużych, solidnie wykonanych plansz, klepsydrę oraz 90 kart. Naszym zadaniem będzie losowy wybór karty, która przedstawia w powiększeniu fragment obrazka i odszukanie elementu na jednej z dostępnych tablic. Na pierwszy rzut oka zadanie wydaje się błahe, ale wystarczy przyjrzeć się widokowi uchwyconemu w lupie, aby pojąć, że mamy do czynienia z dość skompilowanym zajęciem.
Karty są obustronne - możemy więc wybrać obrazek, który bardziej nam odpowiada. Jak widać, plansze nie uległy zniszczeniu. Karty niestety odczuły upływ czasu - niektóre się powycierały, inne zostały pomięte przez dziecięce dłonie (bo jak wiadomo, podekscytowane pociechy wywijają obrazkami na wszystkie strony).
Rozgrywkę można poprowadzić na wiele sposobów, najważniejsze jest jednak, aby dziecko za każdym razem wyraźnie wymawiało nazwy odnalezionych przedmiotów.
W czasie gry można korzystać z dołączonej klepsydry (u nas jednak odmierzacze czasu nie są mile widziane - dzieci za każdy razem wpatrują się w bezmyślnie w klepsydrę, są nadmiernie pobudzone i rozproszone). Zamiast tego losujemy karty w ten sposób, aby na każdą osobę przypadały po cztery obrazki. Następnie wszyscy równocześnie usiłujemy odszukać elementy widoczne na naszych kartach. Jeżeli uda nam się odnaleźć przedmioty - dobieramy kolejne karty. Zwycięzcą zostaje osoba, która uzbierała największą liczbę kart.
Gra polecana jest dla dzieci w wieku 5-10 lat. Ale... Ola nie mogła się od niej oderwać w wieku trzech lat. Podobnie Rafałek - ledwo skończył trzeci rok życia, a odszukiwanie skomplikowanych wyrywków z obrazka stało się dla niego wręcz obsesją. Na dzień dzisiejszy gra jest wyjmowana raz na jakiś czas - bo dzieci doskonale pamiętają układ obrazków znajdujących się na planszy i gra zamienia się w szaleńczy wyścig. A tak - Detektyw nieco poleży, dzieciom pamięć nieco zwietrzeje - no i będzie można ponownie nacieszyć się świetną rozgrywką.
Recenzja bierze udział w tegorocznym wyzwaniu "77 recenzji gier, 77 recenzji książek i 7 konkursów". Więcej informacji o wyzwaniu znajdziecie tutaj: KLIK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz