Seria: Przesuń paluszkiem. Czyli sięgamy po nowości.
marca 08, 2017
0
czytam
,
czytamy
,
dla najmłodszych
,
książka
,
książki
,
książki dla dzieci
,
opinia
,
opinie
,
Przesuń paluszkiem
,
recenzja
,
recenzje
,
wilga
Seria: Przesuń paluszkiem, to książki, które urzekły mnie przede wszystkim swoją oprawą graficzną. Tak ciepłych i miłych dla oka kolorów nie widziałam już dawno. Jeżeli dodamy do tego ruchome obrazki, które zachwycają swoją różnorodnością, to mamy idealne książki dla najmłodszych czytelników.
Ola i Rafał mają nieco gorszy dzień. Pogoda nie dopisuje -wiatr złowieszczo wyje za oknem, uniemożliwiając bezpieczną przechadzkę. Pełna obaw zerkam na drzewo oznaczone wielkim krzyżem - jest spróchniałe i lada chwila zawali się na ogrodzenie znajdujące się na przeciwko domu. Służby drogowe jakoś nie kwapią się do jego usunięcia. Pod dom zajeżdża auto i już po chwili wstępuje we mnie nadzieja. Być może dzieci chociaż na chwilę przystaną i zapanuje w domu spokój.
- Paczka z książkami! - krzyczę i wyjmuję dwie nowości od Wydawnictwa Wilga.
Dzieci jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki milkną, po czym biegną w moją stronę. Każde dostaje losowo wybraną książkę. Rafał nie dochodzi nawet do pokoju. Siada na podłodze i oparłszy się o kuchenną ścianę, zatapia się w lekturze. Ola siada przy biurku, ale już po chwili słyszę jej pełne zachwytu westchnienia .
- Oooo!!! Jaka piękna!!! Oooo!!! Jaka cudowna!!! No mamo! Musisz to zobaczyć!!! Mamusiu no naprawdę musisz!
- No mamusiu! Jaka magiczna książeczka! Ola! Ola! Zobacz na moją! Hahahaha! Śnieżek pada na głowę dziewczynki!
I tyle było z mojego spokoju...
Nie dziwię się jednak zachwytowi dzieci. Książki są wykonane bardzo solidnie - widać, że były "testowane na dzieciach". Pomimo tego, że mają ruchome obrazki, żadnych elementów szkraby nie pourywają - bo nie mają takiej możliwości. Karty są wykonane z grubej tektury, a obrazki przesuwamy za pomocą swojego paluszka. Nic nie ciągamy, nie szarpiemy - wystarczy tylko palec. I tak, za pomocą prostego ruchu odmieniamy całe sceny przedstawione w książeczkach. Odkryjemy jakie zwierzęta ukryły się w leśnej głuszy; sprawimy, że górski szczyt przykryje warstwa białego puchu; ukołyszemy do snu maleńką małpkę...
Każda strona ukrywa piękne historyjki - dzieci spoglądają na śpiące nietoperze, które zabawnie zwisają z gałęzi drzew. Jeden ruch - i nietoperze wzbijają się w powietrze. Na dole lis wyciąga swoje łapki. Nastała noc i być może lisek rozciąga się po przebudzeniu. A może łapki wyciąga, aby wystraszyć nietoperze? Dzieci chłoną obrazki, a krótki tekst tylko pobudza ich wyobraźnię. Piękne historie ożywają, a dzieci pomału uspokajają się, szykując się... do snu.
Ola i Rafał mają nieco gorszy dzień. Pogoda nie dopisuje -wiatr złowieszczo wyje za oknem, uniemożliwiając bezpieczną przechadzkę. Pełna obaw zerkam na drzewo oznaczone wielkim krzyżem - jest spróchniałe i lada chwila zawali się na ogrodzenie znajdujące się na przeciwko domu. Służby drogowe jakoś nie kwapią się do jego usunięcia. Pod dom zajeżdża auto i już po chwili wstępuje we mnie nadzieja. Być może dzieci chociaż na chwilę przystaną i zapanuje w domu spokój.
- Paczka z książkami! - krzyczę i wyjmuję dwie nowości od Wydawnictwa Wilga.
Dzieci jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki milkną, po czym biegną w moją stronę. Każde dostaje losowo wybraną książkę. Rafał nie dochodzi nawet do pokoju. Siada na podłodze i oparłszy się o kuchenną ścianę, zatapia się w lekturze. Ola siada przy biurku, ale już po chwili słyszę jej pełne zachwytu westchnienia .
- Oooo!!! Jaka piękna!!! Oooo!!! Jaka cudowna!!! No mamo! Musisz to zobaczyć!!! Mamusiu no naprawdę musisz!
- No mamusiu! Jaka magiczna książeczka! Ola! Ola! Zobacz na moją! Hahahaha! Śnieżek pada na głowę dziewczynki!
I tyle było z mojego spokoju...
Nie dziwię się jednak zachwytowi dzieci. Książki są wykonane bardzo solidnie - widać, że były "testowane na dzieciach". Pomimo tego, że mają ruchome obrazki, żadnych elementów szkraby nie pourywają - bo nie mają takiej możliwości. Karty są wykonane z grubej tektury, a obrazki przesuwamy za pomocą swojego paluszka. Nic nie ciągamy, nie szarpiemy - wystarczy tylko palec. I tak, za pomocą prostego ruchu odmieniamy całe sceny przedstawione w książeczkach. Odkryjemy jakie zwierzęta ukryły się w leśnej głuszy; sprawimy, że górski szczyt przykryje warstwa białego puchu; ukołyszemy do snu maleńką małpkę...
Każda strona ukrywa piękne historyjki - dzieci spoglądają na śpiące nietoperze, które zabawnie zwisają z gałęzi drzew. Jeden ruch - i nietoperze wzbijają się w powietrze. Na dole lis wyciąga swoje łapki. Nastała noc i być może lisek rozciąga się po przebudzeniu. A może łapki wyciąga, aby wystraszyć nietoperze? Dzieci chłoną obrazki, a krótki tekst tylko pobudza ich wyobraźnię. Piękne historie ożywają, a dzieci pomału uspokajają się, szykując się... do snu.
Cała seria jest niezwykle piękna i zajmująca - pomimo niewielkiej ilości stron, potrafi na długo zająć dzieci. W cyklu ukazały się:
- W lesie wróżek.
- Na nocnym niebie.
- Gdy przychodzi wieczór.
- Kiedy słońce wstaje.
Premiera książek: 29 marca!
Za przesłanie materiałów do recenzji dziękuję Wydawnictwu Wilga.
Recenzja bierze udział w tegorocznym wyzwaniu "77 recenzji gier, 77 recenzji książek i 7 konkursów". Więcej informacji o wyzwaniu znajdziecie tutaj: KLIK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz