Zabawki edukacyjne - kulodrom.
lutego 26, 2017
6
dzieci
,
edukacja
,
kulodrom
,
opinia
,
opinie
,
recenzja
,
recenzje
,
zabawa
,
Zabawki
,
zabawki edukacyjne
,
zabawki i pomoce dydaktyczne
Na rynku znajdziemy mnóstwo kulodromów. Przeważnie są drewniane, bądź plastykowe - i nie mogę napisać, że któryś z nich jest lepszy, bo wybór odpowiedniego zależy tylko od naszych pociech (i ewentualnie zasobu naszego portfela).
Drewniane kulodromy zdecydowanie polecam dla młodszych dzieci. Wszystkie elementy są trwałe i solidne, a przy maluchach jest to niezwykle istotne. Niestety - cena takich kulodromów jest niezwykle wysoka i potrafi odstraszać - no, ale cóż? W końcu płacimy za jakość. Poza tym mamy pewność, że za jakiś czas zabawkę odsprzedamy za nieco mniejszą sumę.
Drewniane kulodromy przeznaczone dla starszych dzieci zaskakują wyjątkowymi elementami, które można układać w dowolny sposób. Tak prawdę w tym wypadku ogranicza nas tylko wyobraźnia - nasza budowla może piąć się wysoko do góry, nic się nie chwieje, poszczególne elementy się nie rozjeżdżają, a całość jest odpowiednio wypoziomowana - w końcu klocków nie da się "naciągnąć". Nawet jeżeli nasz kulodrom nie posiada zbyt wielu elementów, możemy je dokupywać - okazji do wręczenia podarunku nie brakuje. A jeżeli dziadek lubi majsterkowanie i ma smykałkę do tworzenia drewnianych arcydzieł, to zawsze może dorobić jakiś dodatkowy "odjazdowy" element.
Kulodromy plastykowe nie są tak wysokiej jakości, jak te drewniane, za to mogą poszczycić się niską ceną i ogromną ilością elementów. Sama skorzystałam z tej opcji (stawiając raczej na ilość, a nie jakość), ale zakupu nie żałuję. Od roku żaden z elementów nie uległ uszkodzeniu - problemy pojawiają się jednak podczas składania konstrukcji. Im nasza zjeżdżalnia jest wyższa, tym staje się delikatniejsza i niepewna. Kiedy więc zakładamy wirującą się spiralę, to niekiedy nie jesteśmy pewni, czy nasza kulka nie utknie w połowie drogi. Czasem okazuje się, że budowla stoi krzywo, czasem wystarczy delikatne szturchnięcie, aby kółko obrotowe przestało się kręcić. Ale kiedy już stworzymy dzieło z naszej wyobraźni... Widok pędzących kulek naprawdę robi wrażenie.
Fantastyczny!
OdpowiedzUsuńCórka miała taki miniaturowy tor dla kulek.
Miałyśmy też kiedyś własnoręcznie zrobiony kulodrom z rolek po ręcznikach papierowych https://bajdocja.blogspot.com/2012/04/nasze-dziea-22-kulodrom-stonoga.html
A teraz używa długich białych plastikowych rur (takich hydraulicznych) i szklanych kulek - jak ją najdzie ochota łączy to wszystko i ma kulodrom ;-)
Bardzo skupiające uwagę młodzieży ,
OdpowiedzUsuńi pobudzające wyobraźnię , tak młodszych jak
i starszych pasjonatów.
a ja nie do końca polecam ten tor, jest niestety mało stabilny, ale nie ukrywam, że córka lubi nim się bawić
OdpowiedzUsuńA widzieliście tory z Hot Wheels https://modino.pl/samochody-i-pojazdy-serie-hot-wheels
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ten wątek jest bardzo ciekawy. Na pewno się jemu bliżej przyjrzę.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń