Lisek Chytrusek - najlepsza gra rodzinna.
kwietnia 03, 2017
0
granna
,
gry
,
gry dla dzieci
,
gry dla najmłodszych
,
gry planszowe
,
gry rodzinne
,
lisek chytrusek
,
opinia
,
opinie
,
recenzja
,
recenzje
Lisek Chytrusek to gra, którą miałam okazję już kiedyś podziwiać - nie wzbudziła jednak mojego zachwytu. Kiedy jednak zawitała w naszym domu, wieczory zaczęły wydłużać się niebezpiecznie, a Ola rano wstawała niczym Zombi - z podkrążonymi oczami i zapadniętą twarzą. W końcu trudno oderwać się od gry, która nieco przypomina mi... cymbergaj.
Lisek Chytrusek jest strasznie łakomy - skrada się ukradkiem, aby podkraść z kurnika jajka. Aby udaremnić mu ten niecny plan, musimy skierować go do przeciwnika. Wygrywa ta osoba, która zdoła wypchnąć liska do kurnika drugiego gracza.
W pudełku znajdziemy kilka elementów, które należy połączyć. Zaczynamy od złożenia płotka - później montujemy specjalną tarczę (do której należy włożyć baterie - nie są załączone do zestawu), a następnie beczki z kurkami, które pilnują swoich jaj. Liska ustawiamy na środku stołu bądź podłogi. Ja zdecydowanie wolę podłogę (chociaż ostatnio po dłuższej rozgrywce miała obtłuczone żeberka), konstrukcję ustawiam na linii dzielącej panele i odliczam trzy deski. Poza 3 deskę nie można wystawić dłoni - idealnie wymierzona odległość.
Kiedy już wszystko przygotujemy, rozdajemy graczom jajka. Można grać w dwie osoby, albo dzielić się na grupy. U nas wieczorami gramy drużynowo: ja z mężem przeciwko dzieciom, bądź ja z Olą lub Rafałkiem przeciwko mężowi. Jajka posiadają specjalne kuleczki, które powodują, że nasze pociski mkną jak szalone po płaskich powierzchniach. Na dywanie niestety - nawet nie drgną. Jajkiem celujemy w środek tarczy - na pierwszy rzut oka wydaje się to łatwe, jeżeli jednak zachowamy przyzwoitą odległość, to zadanie może okazać się nieco skomplikowane. W tym wypadku liczy się celność, a nie każdy może się poszczycić taką umiejętnością.
Kiedy uda nam się trafić w tarczę z odpowiednią siłą (muśnięcie tarczy się nie liczy), lisek wykonuje gwałtowny obrót i kieruje się w stronę przeciwnika. Jeżeli drugi gracz zdoła się obronić - lisek zmieni kierunek i ruszy z powrotem w stronę naszej kurki. Kiedy lisia wędrówka zakończy się powodzeniem tzn. w końcu dotrze do kurnika, kura podskoczy do góry niczym oparzona. Jest to świetny widok - zawsze budzi ogromne salwy śmiechu.
Lisek Chytrusek jest strasznie łakomy - skrada się ukradkiem, aby podkraść z kurnika jajka. Aby udaremnić mu ten niecny plan, musimy skierować go do przeciwnika. Wygrywa ta osoba, która zdoła wypchnąć liska do kurnika drugiego gracza.
W pudełku znajdziemy kilka elementów, które należy połączyć. Zaczynamy od złożenia płotka - później montujemy specjalną tarczę (do której należy włożyć baterie - nie są załączone do zestawu), a następnie beczki z kurkami, które pilnują swoich jaj. Liska ustawiamy na środku stołu bądź podłogi. Ja zdecydowanie wolę podłogę (chociaż ostatnio po dłuższej rozgrywce miała obtłuczone żeberka), konstrukcję ustawiam na linii dzielącej panele i odliczam trzy deski. Poza 3 deskę nie można wystawić dłoni - idealnie wymierzona odległość.
Kiedy już wszystko przygotujemy, rozdajemy graczom jajka. Można grać w dwie osoby, albo dzielić się na grupy. U nas wieczorami gramy drużynowo: ja z mężem przeciwko dzieciom, bądź ja z Olą lub Rafałkiem przeciwko mężowi. Jajka posiadają specjalne kuleczki, które powodują, że nasze pociski mkną jak szalone po płaskich powierzchniach. Na dywanie niestety - nawet nie drgną. Jajkiem celujemy w środek tarczy - na pierwszy rzut oka wydaje się to łatwe, jeżeli jednak zachowamy przyzwoitą odległość, to zadanie może okazać się nieco skomplikowane. W tym wypadku liczy się celność, a nie każdy może się poszczycić taką umiejętnością.
Kiedy uda nam się trafić w tarczę z odpowiednią siłą (muśnięcie tarczy się nie liczy), lisek wykonuje gwałtowny obrót i kieruje się w stronę przeciwnika. Jeżeli drugi gracz zdoła się obronić - lisek zmieni kierunek i ruszy z powrotem w stronę naszej kurki. Kiedy lisia wędrówka zakończy się powodzeniem tzn. w końcu dotrze do kurnika, kura podskoczy do góry niczym oparzona. Jest to świetny widok - zawsze budzi ogromne salwy śmiechu.
Gra jest naprawdę rewelacyjna - uwielbia ją nawet mój mąż, który za grami dziecięcymi nie przepada. Zdecydowanie warto ją zakupić - aktualnie jest to jedna z moich ulubionych gier planszowych i raczej trudno będzie zająć jej miejsce.
Za wsparcie w realizacji wyzwania, a także wszystkie materiały informacyjne oraz gry, przeznaczone do recenzji, dziękuję Wydawnictwu Granna.
Recenzja bierze udział w tegorocznym wyzwaniu "77 recenzji gier, 77 recenzji książek i 7 konkursów". Więcej informacji o wyzwaniu znajdziecie tutaj: KLIK
Więcej ciekawych gier możesz zobaczyć na stronie akcji Grajmy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz